6 sierpnia przed godziną 15.00 kierujący działaniami gaśniczymi podczas pożaru zagajnika pod Wrześnią poprosił o wsparcie. Z powiatu gnieźnieńskiego alarmowo udał się pluton pompowy z JRG Gniezno oraz pluton zastępów OSP z Trzemeszna, Witkowa i Zdziechowy.
- Naszym zadaniem było zbudowanie punktu czerpania wody ze stawku, na terenie zakładu przemysłowego w Sokołowie. Równocześnie z samochodu wężowego „Anakonda” rozwijana była magistrala wężowa W-110 o długości ok. 1 km z przepływem minimalnym 1 600 litrów wody na minutę. Na jej końcu sprawiono zbiornik buforowy, z którego pobierana była woda przez zastępy działające w natarciu - relacjonują strażacy z Witkowa.
Samolot gaśniczy Dromader zrzucał wodę na pożar, tankując się na lotnisku w Powidzu. Przed godziną 17.00 udało się „zlokalizować” pożar tzn. zatrzymać jego dalszy rozwój i rozprzestrzenianie. Ostatecznie spłonęły 2 ha lasu. Drugie tyle udało się uratować. Dogaszanie trwało jeszcze kilka godzin.
W sumie do działań skierowano 15 zastępów gaśniczych i 6 zastępów specjalnych.
Czytaj więcej na www.wrzesnia.naszemiasto.pl.
Sprawdź też:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?