Ukraińcy w Polsce martwią się o bliskich
Volodymyr mieszka wraz z rodziną w Poznaniu od 4 lat, jest budowlańcem. Z zachodniej części Ukrainy przyjechali do Polski do pracy. Teraz obserwują sytuację w Ukrainie w mediach.
– Trudno cokolwiek powiedzieć, ale wiedzieliśmy, że tak będzie, czekaliśmy aż wejdą i jesteśmy przygotowani
– mówi Volodymyr.
O powrocie do kraju myśli, ale dopiero po wojnie, bo jak mówi – wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Regularnie też kontaktuje się z bliskimi w ojczyźnie, twierdzi, że rodacy chcą walczyć.
Ukraińcy nie chcą opuszczać ojczyzny
Do podobnych wniosków dochodzi także Tamara Smabatin z Iwano-Frankiwska, która przez cztery lata grała w piłkę ręczną w polskiej ekstraklasie. Teraz gra na Węgrzech. Cała jej rodzina została jednak w Ukrainie i zapowiada, że nie zamierza wyjeżdżać.
– Długo miałam nadzieję, że ataki będą miały miejsce tylko we wschodniej Ukrainie, ale dziś o 6 rano zadzwoniła do mnie mama i byłam w szoku, że u mnie w mieście coś się dzieje, bo zawsze było spokojnie, podobnie we Lwowie
– opowiada Tamara.
W czwartek jednak doszło do ataków także tutaj. Ostrzelano m.in. lotnisko w Iwano-Frankiwsku.
– Wszyscy są w szoku, moi rodzice też, siedzą w domu dla bezpieczeństwa, mówi się, że panika jest niepotrzebna, ale tak się nie da. Ja jestem tutaj i tak panikuje, bo mam tam brata i kuzynów, jest możliwe, że będą musieli iść walczyć. Bardzo się o nich boję
– mówi piłkarka.
Rodzina Tamary zdecydowanie nie chce wyjeżdżać z kraju. Uważają, że należy zostać na miejscu, a jeśli zostaną powołani, to będą walczyć.
– Mąż mojej mamy powiedział, że nie będzie czekał, aż po niego przyjdą i go zabiją, tylko jak będzie trzeba, to będzie walczył. Tak samo mówią wujkowie i kuzyni
– dodaje.
Tamara chce wrócić do rodziny, ale w tym momencie nie jest to możliwe. Mówi, że z jednej strony za granicą jest bezpieczna, ale wolałaby siedzieć przy mamie i być na miejscu niż obserwować wszystko z odległości.
– Gdybym była w Ukrainie, byłoby mi lżej na sercu
– mówi dziewczyna.
Zapowiada jednak, że gdy tylko nadarzy się okazja, to wróci w rodzinne strony. Teraz jest jeszcze w szoku i nie może uwierzyć w to, co dzieje się w jej kraju, a rzeczywistość wydaje się sennym koszmarem.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?