MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojna na Ukrainie: Nie każdy może i nie każdy chce opuścić Ukrainę. "Sami decydują, że zostaną"

Alicja Durka
Alicja Durka
Przy ulicy Kościuszki 82/1 odbywa się zbiórka, która ma wesprzeć żołnierzy w Ukrainie.
Przy ulicy Kościuszki 82/1 odbywa się zbiórka, która ma wesprzeć żołnierzy w Ukrainie. Robert Woźniak
Orest Khymuk mieszka w Polsce od czterech lat. Prowadzi tu swój mały biznes. W związku z sytuacją w Ukrainie pomaga rodakom, wozi sprzęt, organizuje transporty i zbiórki dla osób, które zostały w kraju. Zbiórkę można wesprzeć codziennie od 12 do 20, przy ul. Kościuszki 82/1.

Zamierza Pan wrócić do Ukrainy?
Tak, ale czekamy na swoją kolej, bo tam jest już dużo ludzi, ale brakuje broni, sprzętu, praktycznie wszystkiego dla żołnierzy.

Brakuje wyposażenia, ale Pan zorganizował zbiórkę. Czego Wam potrzeba?
Tak, brakuje wielu rzeczy, w tym momencie nie ma tam dla mnie miejsca, więc teraz pomagamy tak. Potrzebujemy wyposażenia medycznego, które jest niezbędne na froncie, ale też podstawowych elementów umundurowania, jak hełmy, nakolanniki czy kamuflaż dla sprzętu wojskowego, a także powerbanki, noktowizory. Potrzeb jest wiele.

Gdzie zostaną przekazane zebrane rzeczy?
Wszystko trafi do Ukrainy, przekazujemy wszystko wolontariuszom po drugiej stronie.

Czegoś jeszcze im potrzeba?
Tak, rzeczy, które pozwalają przeżyć, czyli jedzenie, lekarstwa, apteczki, taki transport już wyjechał i na pewno kolejne też muszą trafić do Ukrainy.

A gdzie się znajduje Pańska rodzina?
W Polsce mam tylko matkę, reszta rodziny została w Ukrainie, część na zachodzie, a inni na wschodzie. Nie możemy ich w tej chwili wywieźć. Tam jest teraz bardzo dużo ataków, jest niebezpiecznie.

Dlaczego nie można ich wywieźć?
Korki są ogromne, komunikacja prawie nie jeździ, w tej chwili nie możemy ich wydostać.

W jakiej oni są sytuacji?
W tej chwili część ukrywa się w domach, zwłaszcza w tych miejscach, które nie są tak bardzo atakowane, ale nie wiemy, co będzie dalej. Sytuacja szybko się zmienia.

Można im jakoś pomóc?
Teraz potrzebny jest tylko transport, żeby wyjechać. W tej chwili samochody za bardzo nie jeżdżą, bo wszędzie patrolują żołnierze i proszą, żeby nie wyjeżdżali.

Dlaczego o to proszą?
Jeżeli dużo osób będzie się przemieszczać jednocześnie, to nie będzie widać rosyjskich wojsk, bo oni przebierają się w cywilne ubrania i dlatego ukraińscy żołnierze proszą, żeby poczekać, aż państwo da jakieś transporty. Na przykład pod Kijowem zrobili teraz tak, że Rosjanie dają swoje autobusy i chcą w ten sposób wjechać w centrum Kijowa, a żadne takie transporty nie są oficjalnie organizowane. Chcą w ten sposób oszukać wojsko.

Kiedy w takim razie istnieje realna szansa na sprowadzenie Pańskiej rodziny do Polski?
Nie wiem, w tej chwili próbujemy, ale wiele osób też tego nie chce. Sami decydują, że zostaną w Ukrainie, upierają się, że nie pojadą i tyle. Teraz staramy się wywieźć z kraju wszystkie kobiety i dzieci, żeby wojsko ukraińskie miało przestrzeń do prowadzenia walk, a nie narażać zwykłych obywateli.

Protest poparcia dla Ukrainy na placu Wolności w Poznaniu.

Manifestacja przeciwko agresji Rosji w Ukrainie. Na placu Wo...

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski