W Lesznie dość długo trwała batalia o znalezienie środków na przeprowadzenie modernizacji toru. Ostatecznie miasto znalazło środki na inwestycję (ponad 1 mln zł) i tym samym „Byki” unikną kompromitujących wyjazdów na inne tory podczas domowych spotkań. Z propozycją goszczenia ich u siebie wystąpił m.in. Aforti Start Gniezno. Leszczynianie docenili gest klubu z Wielkopolski, ale ostatecznie z gościny nie będą musieli korzystać.
Zobacz też: Start chce być czarnym koniem rozgrywek I ligi żużlowej
Po kolejnej przebudowie składu sporo ekspertów przewiduje, że Fogo Unia może mieć ponownie kłopoty, by znaleźć się na podium (poprzedni sezon „Byki” zakończyły na czwartym miejscu po czterech latach hegemonii).
– Oczywiście że, będziemy chcieli osiągnąć jak najlepszy wynik i walczyć o odzyskanie tytułu MP. Po to się przygotowujemy całą zimę. Sezon jest po to, aby wygrywać mecze, ale co będzie to czas pokaże. Spróbujemy też znów z naszego toru uczynić twierdzę. W tej chwili trwa jego przebudowa. Trzeba będzie dosypać trochę materiału, a potem znaleźć odpowiednie przełożenia. Zanim jednak wyjedziemy na to, mamy sporo do zrobienia – tłumaczył Piotr Baron.
W wywiadzie dla oficjalnej strony PGE Speedway Ekstraligi opiekun leszczynian mówił również o tym, czego spodziewa się po Francuzie Davidzie Bellego.
– Na pewno nie liczymy, że będzie co mecz przywoził po 15 punktów, ale chcemy, by wykorzystał swoją szansę i pokazał swoje umiejętności z I ligi. Następnym krokiem jest PGE Ekstraliga i myślę, że do tego podszedł fajnie, dość sportowo. Zmienił drużynę, zmienił rozgrywki i zobaczymy jak będzie się prezentował. On ma jechać po prostu swoje – dodał trener Fogo Unii.
Z rozmowy wynika też, że mimo słabszego sezonu leszczyński sztab postanowił trzymać się sprawdzonych schematów w przygotowaniach do sezonu.
– W tej chwili ćwiczymy w Lesznie i do 17 lutego trzy razy w tygodniu będziemy mieć treningi przygotowujące pod kątem fizycznym do sezonu. 17 lutego wyjeżdżamy na obóz do Hiszpanii do Lloret de Mar, a jak wrócimy to zobaczymy co będzie z pogodą. Zgrupowanie w Hiszpanii będzie trwać 10 dni i mam nadzieję, że swoje zrobimy jak co roku. W ubiegłym roku wyjazd nie odbył się ze względu na pandemię, ale w tym roku wszystko idzie ku dobremu i jest wielka szansa, że tam dotrzemy – zakończył Baron.
Ku dobremu idzie też na poznańskim Golęcinie, gdzie siedzibę mają poznańskie Skorpiony.
– W 2019 roku pracowałem w Poznaniu. Wtedy byliśmy blisko awansu do I ligi. Mieliśmy niezły zespół, dotarliśmy do finału, ale tam Polonia Bydgoszcz okazała się za mocna. Odchodziłem w zgodzie, choć nie do końca rozliczony. I właśnie spotkała mnie miła niespodzianka, bo nowe władze spłaciły zaległość klubu wobec mnie. Dla mnie to potwierdzenie nowej jakość w zarządzaniu poznańskim klubem – przyznał Tomasz Bajerski, w rozmowie z portalem polskizuzel.pl, były trener SpecHouse PSŻ Poznań.
Za nieoczekiwane rozliczenie postanowił on zrewanżować się władzom Skorpionów i polecił im Anglika Chrisa Harrisa.
– To medialny gość, na dokładkę z dużym doświadczeniem. Myślę, że warto mieć go w składzie. Nie wiem, czy on sobie poradzi. Wiem natomiast, że warto dać mu szansę i PSŻ to zrobił – dodał Bajerski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?