Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze powiatu malborskiego nie rozpatrzą skargi na radcę prawnego starostwa. Mecenas nie jest pracownikiem urzędu

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Rada Powiatu Malborskiego podczas sesji nadzwyczajnej zajęła się skargą organizatora protestów rolniczych w Malborku na radcę prawnego starostwa. Samorządowcy nie będą rozstrzygać, kto ma rację. Sprawa zostanie przekazana do rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Izby Adwokackiej.

Protest rolniczy w Malborku ma ciąg dalszy w skargach

Przypomnijmy, że chodzi o wpis internetowy, którego autorem był Krzysztof Włodarczyk, radca prawny Starostwa Powiatowego w Malborku. Dotyczył marcowego protestu rolniczego, który miał dwojaki przebieg: polegał na przejeździe ciągnikami rolniczymi przez miasto oraz przemarszu z symboliczną trumną pod Starostwo Powiatowe, gdzie manifestanci spotkali się z wicestarostą malborskim i poprosili władze powiatu o wsparcie ich postulatów w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi (później Zarząd Powiatu przyjął takie stanowisko). Lokalny protest wpisał się w ogólnopolską akcję przeciwko niekontrolowanemu importowi produktów rolno-spożywczych spoza Unii Europejskiej, w tym Ukrainy, oraz unijnej polityce rolnej.

Dzień przed marcowym protestem mecenas Włodarczyk nazwał jego uczestników m.in. „stadem biedaków”. Jak wyjaśnia Bartosz Nowak z podmalborskich Stogów, to określenie zbulwersowało rolników, dlatego jako współorganizator postanowił złożyć skargi na radcę prawnego starostwa. Jedna z nich trafiła do przewodniczącego Rady Powiatu, który skierował ją do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Jej członkowie wypracowali projekt uchwały, którym w czwartek (18 kwietnia) zajęła się rada podczas sesji nadzwyczajnej. Mówimy cały czas o „starej radzie”, której kadencja trwa do końca kwietnia.

Komisja przeanalizowała skargę. To nie jest sprawa dla Rady Powiatu

Komisja uznała, że skarga została złożona pod niewłaściwy adres i rekomendowała przekazanie jej do rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Izby Adwokackiej w Gdańsku. Rada większością głosów poparła takie rozwiązanie.

- Mecenas nie jest pracownikiem starostwa. Skarga nie dotyczy jego działań lub zachowań, które byłyby związane z wykonywaniem czynności dotyczących obsługi prawnej starostwa zgodnie z zawartą umową. Stąd też ani Zarząd Powiatu, a tym bardziej Rada Powiatu lub jej przewodniczący nie są podmiotami właściwymi do rozpatrywania skarg w przedmiotowym zakresie – czytamy w uchwale.

Według komisji, skarga nie spełnia przesłanek zawartych w Kodeksie postępowania administracyjnego, gdzie mowa jest o pracownikach danego organu. Tymczasem mecenas świadczy zewnętrzne usługi prawne dla starostwa.

Bez względu zatem na osobiste oceny wpisu mecenasa na portalu Facebook organy powiatu nie są uprawnione do rozpatrywania wniesionej skargi. Dotyczy to w szczególności Rady Powiatu i przewodniczącego, gdyż organy te nie byłyby uprawnione do rozpatrywania skargi nawet w przypadku, gdyby dotyczyła ona pracownika starostwa – można przeczytać w podjętej uchwale.

Wcześniej podobny ruch wykonał Zarząd Powiatu Malborskiego, który również otrzymał skargę od współorganizatora protestu rolniczego i też odesłał ją do rzecznika dyscyplinarnego.

Rolnicy jak „stado biedaków”. Co radca prawny miał na myśli?

Mecenas Włodarczyk wyjaśniał nam, że słowa „stado biedaków” zostały „wyrwane z kontekstu”.

- Słowo „biedni” użyte zostało przeze mnie nie w kontekście wymiaru materialnego, lecz współczucia prawdopodobnie braku świadomości uczestników protestu, iż pan starosta, pod urząd którego się udali, nie ma absolutnie wpływu na sytuację panującą na rynku rolnym w naszym kraju. Mnie naprawdę nie interesuje strona materialna uczestników protestu. Nikogo nie miałem zamiaru obrazić i czytając mój wpis uważam, że nikogo w rzeczywistości nie obraziłem. Jak każdy obywatel, mam prawo do swojego zdania i oceny panującej sytuacji – powiedział nam Krzysztof Włodarczyk.

Słowa takie jak „hucpa” oraz „biedaki”, jak sam pan Krzysztof przyznał, mogą być odebrane dwuznacznie i tak właśnie się stało na niekorzyść piszącego – uważa z kolei Bartosz Nowak.

Warto wiedzieć, o czym przypomina Komisja Skarg, Wniosków i Petycji na podstawie przygotowanej opinii prawnej, że inna sytuacja byłaby w przypadku skargi na pracownika samorządowego. Wówczas organy samorządowe musiałyby ją rozpatrzyć, bo taki pracownik ma ustawowy obowiązek „zachowywania uprzejmości i życzliwości w kontaktach z obywatelami, zwierzchnikami, podwładnymi i współpracownikami oraz zachowanie się z godnością w miejscu pracy i poza nim”.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki