22 stycznia w Teatrze Nowym miała się odbyć premiera kultowych „Czerwonych nosów” w reżyserii Jana Klaty. Z wiadomych względów została ona przesunięta. Jednak scena przy ulicy Dąbrowskiego 5 przygotowała dla swoich widzów niespodziankę w postaci pokazu „Matki” w wersji online. Jest to bardzo rzadko wystawiany w ostatnich latach na polskich scenach dramat Stanisława Ignacego Witkiewicza. Szkoda, bo jest on wielowymiarowy i szalenie aktualny.
Udowodnił to Radek Stępień, bardzo zdolny reżyser młodego pokolenia, odpowiedzialny za sukces między innymi „Śmierci komiwojażera” w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Tym razem sięgnął po dramat Czystej Formy, napisany przez Witkacego w 1924 roku. Pomimo upływu lat czyta się go z wypiekami na twarzy, a główni bohaterowie są dziwnie znajomi. Można nawet odnieść wrażenie, że gdzieś ich już spotkaliśmy.
Obcy sobie ludzie
Przedstawienie zostało podzielone na dwie części. Pierwsza rozgrywa się przede wszystkim w salonie, gdzie widzimy główną bohaterkę Janinę Węgorzewską oraz jej syna Leona. Ich relacja jest daleka od ideału. Wyglądają jak obcy sobie ludzie. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na znakomite role Antoniny Choroszy oraz Mariusza Zaniewskiego. Jest to aktorstwo najwyższej próby, dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Co jakiś czas na scenie pojawia się także służąca Dorota, którą w intrygujący sposób gra Marta Herman. Drugi akt to świetnie pomyślana i pokazana przez Radka Stępnia narkotyczna wizja. Będzie ona zapewne ogromnym zaskoczeniem dla widzów, podobnie zresztą jak zakończenie.
Jeżeli ktoś zdążył zobaczyć „Matkę” na żywo przed zamknięciem teatrów, z pewnością sprawdzi jak wypadnie ona w wersji online. Z kolei ci, którzy obejrzą spektakl po raz pierwszy, zapewne już niebawem wybiorą się osobiście do Teatru Nowego. Przedstawienie można oglądać od 22 stycznia (od godz. 17) do 24 stycznia (do godz. 23.59) na stronie live.teatrnowy.pl. Dostęp kosztuje 20 zł.
Na poważnie, choć z humorem
Z kolei Teatr Polski proponuje sztukę „28 dni”, której autorką jest Rosjanka Olga Szylajewa. Polska prapremiera miała miejsce w listopadzie 2019 roku w Malarni. Tytuł nawiązuje do 28 dni kobiecego cyklu. Mówi o procesach, jakim podlegają kobiety, o biologii i o tym, jak są kobiety przez pryzmat cyklu postrzegane. Kiedy oglądałem to przedstawienie na żywo, na widowni siedziały przede wszystkim panie. Ale to nie znaczy, że mężczyźni źle się bawili. Wprost przeciwnie.
Historia opowiadana jest bowiem w taki sposób, że nie brakuje w niej także dużej ilości humoru. Całość przypomina trochę spektakl muzyczny, jakiego dawno nie było w Teatrze Polskim. Główną rolę gra Monika Roszko, która została świetnie poprowadzona przez reżyserkę Kamilę Siwińską. Gra bardzo świadomie, rozumie swoją bohaterkę i potrafi w odpowiedni sposób ukazać jej rozterki. Warto wyróżnić także Teresę Kwiatkowską, Barbarę Krasińską oraz Alonę Szostak.
Jestem bardzo ciekawy jak to przedstawienie wypadnie w wersji online, bo bardzo ważna jest w nim interakcja z widzem. Warto to sprawdzić 23 i 24 stycznia o godz. 19 na stronie vod.teatr-polski.pl. Wejściówki na wirtualną widownię kosztują 20 zł.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?