Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wielokrotnie proszono babcię, żeby zostawiła zwierzęta w spokoju". Matka i syn z zarzutami znęcania się nad psami w Kaliszu

Weronika Błaszczyk
Weronika Błaszczyk
Okazało się, że z 76-latką mieszkają jej syn z żoną i wnuk. Z relacji mamy dziecka wynikało, że zachowanie babci bardzo źle wpływało na stan zdrowia chłopca chorującego na serce.
Okazało się, że z 76-latką mieszkają jej syn z żoną i wnuk. Z relacji mamy dziecka wynikało, że zachowanie babci bardzo źle wpływało na stan zdrowia chłopca chorującego na serce. pixabay.com/materiał ilustracyjny
76-letnia matka i jej syn usłyszeli zarzuty znęcania się nad dwoma psami – poinformował w środę PAP prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.

Przemoc wobec zwierząt – jak powiedział prokurator Kubiak – polegała na znęcaniu psychicznym i fizycznym. Zwierzęta były bite, głodzone, zaniedbane i pozbawione opieki weterynaryjnej.

Sprawa ujrzała światło dzienne w maju ubiegłego roku. Wolontariusze z Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals otrzymali wówczas zawiadomienie, że 76-letnia kobieta znęca się nad psami. Po przyjeździe pod wskazany adres zawiadomili policję i prokuraturę o podejrzeniu znęcania się nad zwierzętami przez seniorkę.

Jeden z odebranych psów trafił pod opiekę weterynarza, drugi do domu tymczasowego.

Anna Małecka ze stowarzyszenia powiedziała wówczas PAP, że jeden z psów – 17–letni – był bardzo zaniedbany. Miał skołtunioną sierść, przerośnięte pazury, z trudem się poruszał, sprawiał wrażenie obolałego, na ciele zauważono sporych rozmiarów guz, nie był też szczepiony.

Okazało się, że z 76-latką mieszkają jej syn z żoną i wnuk. Z relacji mamy dziecka wynikało, że zachowanie babci bardzo źle wpływało na stan zdrowia chłopca chorującego na serce.

- Wielokrotnie proszono babcię, żeby zostawiła zwierzęta w spokoju, ale prośby nie pomogły – mówiła wówczas Małecka.

W zawiadomieniu informowano, że kobieta była okrutna w stosunku do wszystkich zwierząt w gospodarstwie.

Po przeprowadzonym śledztwie prokurator zadecydował o postawieniu zarzutów dwóm osobom – kobiecie i jej synowi.

- Postawiono je na podstawie ustaleń przeprowadzonych przez biegłego w dziedzinie weterynarii – powiedział Kubiak.

Zaznaczył, że choć syn nie jest właścicielem psów to ciężar odpowiedzialności spadł również na niego.

- Czy ktoś jest właścicielem, czy opiekunem ma drugorzędne znaczenie w tej sprawie. Celem jest zweryfikowanie zachowania wszystkich osób, które zadają ból zwierzęciu – powiedział Marcin Kubiak.

(PAP)

Turystyczna Wielkopolska: Powiat Czarnkowsko-Trzcianecki

od 16 lat

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

Wieczne i niekończące się remonty w Poznaniu stały się dla internautów inspiracją do tworzenia memów.

Nawet Biden jest zszokowany! Internauci mają niezłą bekę z P...

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Wielokrotnie proszono babcię, żeby zostawiła zwierzęta w spokoju". Matka i syn z zarzutami znęcania się nad psami w Kaliszu - Portal i.pl

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski