Wielkopolskie pojedynki "jedynek", czyli lokalna waga ciężka [GALERIA]

Gdyby porównać nadchodzące wybory do sejmiku województwa do gali bokserskiej, to na ringu znajdą się zawodnicy wszystkich kategorii wagowych. Z pewnością najciekawsze pojedynki stoczą zawodnicy wagi ciężkiej, czyli potencjalne "jedynki" na listach.

Potencjalne, gdyż oficjalnie czas na zgłaszanie list przez komitety wyborcze upływa dopiero 7 października. W PO i w PiS wciąż trwają gorączkowe narady, tym bardziej, że dochodzi do nieoczekiwanych zwrotów akcji. I tak jeszcze w piątek wieczorem niemal 100-procentową "jedynką" PO w okręgu leszczyńskim był poseł Łukasz Borowiak; był do czasu wydania oświadczenia na... Twitterze: "Ucinam kolejną spekulację polityczną i medialną. Nie będę startował do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego".

Są jednak "jedynki", których nikt z pierwszego miejsca na liście już nie ruszy. Prawdziwy pojedynek gigantów szykuje się w okręgu podpoznańskim, w którym naprzeciwko siebie staną marszałek Marek Woźniak (PO), prezydent Poznania Ryszard Grobelny (Teraz Wielkopolska), wicemarszałek Wojciech Jankowiak (PSL) i Zbigniew Czerwiński (przewodniczący klubu PiS w sejmiku).

Start tego ostatniego z tego właśnie okręgu jest największą niespodzianką. Był naturalną "jedynką" na liście poznańskiej, którą otwiera zapomniany już w Poznaniu Artur Różański, były radny miejski i były radny sejmiku. Pojedynek z jego udziałem nie będzie tak ciekawy jak starcie Leszka Wojtasiaka (były wicemarszałek, PO) i Mirosława Kruszyńskiego (wiceprezydent Poznania, Teraz Wielkopolska).

- Nie widzę ze strony komitetu Grobelnego żadnego dla nas zagrożenia - mówi Leszek Wojtasiak. - Nie jest to komitet reprezentowany przez lokalne środowisko i rozpoznawalnych, mocnych politycznie liderów. W okręgu podpoznańskim mandat może odebrać nam tylko PiS. Jeżeli zdobędzie go komitet Grobelnego, to kosztem PSL, nie naszym. W Poznaniu natomiast może go odebrać SLD. Kruszyński wizerunkowo na pewno jest mocny, ale czy wyborczo? Trudno powiedzieć.

Na północy Wielkopolski zmierzą się wytrwani polityczni gracze: była wiceprezydent Piły Mirosława Rutkowska-Krupka z PO i były marszałek Stefan Mikołajczak z SLD. W okręgu kaliskim najciekawiej zapowiada się pojedynek niedoszłej eurodeputowanej Marzeny Wodzińskiej z PO z radnym sejmiku Janem Mosińskim z PiS, jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci opozycji.

- Mamy szansę powiększyć liczbę mandatów i stać się jednym z głównych rozgrywających układu koalicyjnego w województwie - mówi Jan Mosiński. - Nikt nie jest w stanie wygrać wyborów, tak aby rządzić samodzielnie. Sport, a w przeszłości byłem bramkarzem, nauczył mnie szanować każdego przeciwnika. Naturalnie tym największym będzie dla mnie lider listy PO.

W Koninie zderzą się ze sobą lokomotywy SLD i PO: były prezydent Konina Kazimierz Pałasz i Małgorzata Waszak, koniński starosta. W Lesznie po rezygnacji Borowiaka najciekawszą walkę wyborczą stoczą ze sobą były poseł, obecny szef SLD w Wielkopolsce Wiesław Szczepański i Julian Jokś z PSL, burmistrz Krotoszyna.

- To dla mnie dobra wiadomość, że Platforma nie potrafi wygenerować lidera z Leszna - mówi Wiesław Szczepański. - W całej Wielkopolsce liczymy na utrzymanie stanu posiadania, co w nowym układzie sił powinno nam pozwolić na współrządzenie. O dwa mandaty zawalczymy w Poznaniu, Pile, Lesznie i Koninie. Na jeden liczymy z Kalisza i okręgu podpoznańskiego.

Łącznie 16 listopada Wielkopolanie wybiorą 39 radnych sejmiku w sześciu okręgach.