MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolski Urząd Wojewódzki szacuje straty wśród rolników

Maciej Roik
Na wielkopolskich polach trwają żniwa
Na wielkopolskich polach trwają żniwa M. Osman
Coraz więcej rolników z naszego regionu zgłasza szkody powstałe w wyniku klęsk żywiołowych. Z wstępnych informacji wynika, że o odszkodowanie upomniało się już 700 wielkopolskich rolników, a liczba ta cały czas rośnie.

Wszyscy producenci, których plony ucierpiały, muszą zgłaszać się do wójta lub burmistrza. Gmina ma wówczas obowiązek zwrócić się do urzędu wojewódzkiego, by ten powołał komisje odpowiedzialne za szacowanie strat na polach.

W Wielkopolsce powołano je już 8 czerwca 2009 roku, na wniosek wojewody. Zadaniem komisji jest szacowanie szkód, które spowodowały: susza, grad, deszcz nawalny, ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne, powódź, huragan, pioruny, obsunięcie się ziemi lub lawiny. - Tegoroczna sytuacja jest zdecydowanie lepsza niż doświadczenia z minionych lat - twierdzi Paulina Mitręga, z biura prasowego Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

- Niektóre gminy w dalszym ciągu przesyłają zgłoszenia, dlatego dzisiaj nie sposób przedstawić dokładnego zestawienia ilościowego - podkreśla przedstawicielka Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Do 19 lipca szkody w uprawach zgłosiło kilkanaście gmin. Gradobicia zniszczyły między innymi część upraw w gminach: Witkowo, Gołuchów, Rokietnica, Szamotuły i Kalisz. Ulewne deszcze natomiast były m.in. w gminach Krotoszyn i Odolanów. Szkody w uprawach spowodowały także przymrozki z połowy maja. Dotyczy to gmin Sompolno, Babiak i Witkowo.

Nie w każdym przypadku zniszczenia kwalifikują się do tego, by otrzymać wsparcie finansowe. Jeśli rolnik ubiega się o odszkodowanie, straty w plonach muszą wynosić przynajmniej 10 procent, natomiast jeśli ma zamiar wystąpić z wnioskiem o kredyt preferencyjny - 30 procent.

Jednym z rolników, który miał zbyt małe straty, by otrzymać wsparcie, jest sołtys podpoznańskiej wsi Bednary Marian Kuliński. - Zgłosiłem straty spowodowane gradobiciem - mówi Marian Kuliński. - Komisja przyjechała sprawdzić ubytki w plonach i okazało się, że jest ich za mało. Z tego, co powiedzieli, żeby dostać odszkodowanie, na sto kłosów musi być wybite przynajmniej dziesięć - podkreśla rolnik.

W porównaniu z ubiegłymi latami, tegoroczne straty w Wielkopolsce są niewielkie. We znaki nie dała się bowiem, największa bolączka rolników z naszego regionu, czyli susza.

Według danych Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w 2008 r. klęska suszy wystąpiła na terenie 224 wielkopolskich gmin. Straty poniosło wówczas ponad 84 tysiące gospodarstw rolnych. Wartość oszacowanych strat wyniosła łącznie 1,1 mld złotych. Natomiast klęska gradobicia wystąpiła na terenie czterech gmin województwa wielkopolskiego i spowodowała straty w 298 gospodarstwach na łączną wartość prawie 3 mln złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski