Wielkopolska: Wojewoda zarzuca marszałkowi wyborczą propagandę

Wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann zarzuca marszałkowi województwa Markowi Woźniakowi, że lekceważąc wyniki wyborów parlamentarnych, uprawia wyborczą propagandę i w sposób nieodpowiedzialny przerysowuje rzeczywistość. Wojewoda odnosi się do złożonych przez marszałka życzeń noworocznych, podczas których miał powiedzieć:

„Przede wszystkim życzę nam wszystkim, aby nie było wojny. Ani światowej, ani europejskiej, ani domowej. Wiem, że brzmi to niezmiernie poważnie, jeszcze niedawno nikt takich obaw by nie podzielał. Jednak dziś, gdy i wokół nas, i w naszym kraju rośnie agresja, napięcie, niestety nie można tego wykluczyć”.

W odpowiedzi na te słowa wojewoda pisze w swoim oświadczeniu: "Jako obywatel i Wojewoda Wielkopolski, czuję się przynaglony słowami Marszałka do ukojenia ewentualnych samorządowych lęków wojennych, które w ustach Marszałka brzmią jak dalszy ciąg wyborczej propagandy. Jednakże wszelkie przerysowania, ostatecznie dopuszczalne w kampanii wyborczej, w normalnej rzeczywistości po wyborach, stają się niestety groteskowe i nieodpowiedzialne. Życzenia Marszałka, w których pada sugestia niepewności samorządowców co do stabilności państwa i jakości współpracy z rządem, rozpoznaję jako działanie stricte polityczne. Tym sposobem Marszałek, co z przykrością stwierdzam, dezintegruje i konfliktuje środowisko samorządowe zamiast integrować je wokół dobra wspólnego. Działania te w sposób oczywisty lekceważą wynik wyborów parlamentarnych i wolę obywateli, którzy opowiedzieli się za dobrą zmianą".

Dalej w swoim piśmie wojewoda cytuje kolejną wypowiedź marszałka Marka Woźniaka o tym, że "konstytucja nie chroni wystarczająco dobrze stabilności samorządów, a prezydent i Trybunał Konstytucyjny, z różnych powodów, tej ochrony nie gwarantują”.

Zdaniem wojewody Hoffmanna ta wypowiedź marszałka jest przekroczeniem norm demokracji i dopuszczalnych działań opozycji. "Słowa Marszałka wpisują się w poetykę KOD-u, fałszując prawdziwe znaczenia słów i czynów. Nie pomoże przywoływanie poezji Słowackiego i Herberta, jak czynił to Marek Woźniak, by niegodziwość tych opinii zamieniła się w cnotę" - pisze w oświadczeniu Zbigniew Hoffmann, uspokajając jednocześnie odbiorców, którzy poczuli się zagrożeni wizją Marka Woźniaka. Wojewoda dodaje też, że odnosi wrażenie, iż marszałek traktuje legalną władzę niczym agresor, żyjąc w przekonaniu, że ona nadal należy do PO.

"Mam nadzieję, że Marszałek Marek Woźniak w następnym przemówieniu nie posunie się krok dalej i nie zamieni się w wielkopolskiego Robespierre’a, którego na razie tylko cytuje" - kończy swoje oświadczenie wojewoda wielkopolski.

Kilka godzin po wydaniu przez wojewodę oświadczenia, odpowiedział na nie marszałek Marek Woźniak. Podtrzymał swoje stanowisko, stwierdzając, że nie ma nic do dodania w tej sprawie. Podkreślił, że "każde wypowiedziane podczas sobotniego spotkania noworocznego zdanie było przez niego bardzo przemyślne i podtrzymuje je w całości". Życzenia były wyrazem jego troski o Polskę.