Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rezydenci protestują, ale już nie głodują

Marta Żbikowska
Poznańscy rezydenci poparli protest kolegów
Poznańscy rezydenci poparli protest kolegów Waldemar Wylegalski
Trwa zbieranie podpisów pod projektem ustawy zwiększającej wydatki na zdrowie do 6,8 proc. PKB. Miejsce, gdzie odbywała się głodówka w leszczyńskim szpitalu, w niedzielę było puste.

Protest głodowy zakończyli lekarze ze Szpitala „Zdroje” w Szczecinie. Po 10 dniach głodówki, stan zdrowia większości osób był na tyle niepokojący, że medycy zdecydowali się na przerwanie akcji. O decyzji szczecińskich lekarzy poinformował w piątek wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Michał Bulsa. - Głodówka to bardzo ekstremalna forma protestu i dla części osób było to bardzo obciążające - tłumaczył Bulsa.

Dotychczas nieznane są powody przerwania głodówki w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Lesznie. Wiadomo, że w niedzielę od rana nikt już nie brał udziału w tej formie protestu. Medycy z Leszna rozpoczęli głodówkę w ubiegły piątek. Początkowo protestowało w ten sposób pięć osób z Porozumienia Zawodów Medycznych, z czasem dołączały kolejne. Po kilku dniach głodowało tam ośmioro pracowników ochrony zdrowia. Wśród nich byli lekarze rezydenci, fizjoterapeutki, diagności laboratoryjni, ratownik medyczny oraz technik radiologii.

Ogólnopolski protest głodowy rozpoczął się 2 października w Warszawie. Początkowo brali nim udział lekarze rezydenci. Z czasem dołączyli do nich przedstawiciele innych zawodów medycznych. Ich postulaty pozostały bez zmian. Medycy domagają się przede wszystkim wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat. Obecnie na ochronę zdrowia w Polsce przeznaczane jest 4,5 proc. PKB (w przyszłorocznym budżecie zaplanowano wzrost do 4,68 proc. PKB). Światowa Organizacja Zdrowia uznaje, że granicą bezpieczeństwa dla pacjentów jest poziom wydatków na zdrowie w wysokości 7 proc. PKB.
Więcej pieniędzy miałoby poprawić zarówno warunki płacy i pracy rezydentów, jak i jakość leczenia pacjentów. Według protestujących to jedyny sposób na likwidację kolejek do specjalistów i badań diagnostycznych.

W tym tygodniu rząd przyjął ustawę, która gwarantuje stopniowe podnoszenie nakładów na ochronę zdrowia , aż do osiągnięcia w 2025 roku 6 proc. PKB. Protestujących medyków takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje. „Nie będziemy stać w kolejce po godność do 2025 roku” - piszą rezydenci.

Lekarze rezydenci protestowali na pl. Wolności w Poznaniu

Lekarze rezydenci protestowali w Poznaniu. "Nie da się przeż...

Porozumienie Zawodów Medycznych prowadzi jeszcze protesty głodowe w Krakowie, Gdańsku i Łodzi. Lekarze ze Szczecina głodówkę wprawdzie przerwali, ale zapowiadają dalsze protesty. Na razie nie wiedzą jeszcze, jaką formę one przybiorą. W wielu miastach, także w Poznaniu, organizowane są manifestacje, których celem jest wyrażenie poparcia dla protestujących medyków. Trwa także zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, w której zapisano wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rezydenci protestują, ale już nie głodują - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski