Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połowa wakacji za nami. Jak wypoczywamy?

Mikołaj Woźniak
W tym roku wielu wczasowiczów wyjeżdża nad polskie morze. Często koszty takiego wyjazdu są wyższe niż urlop za granicą. Jednak dla wielu decydującym aspektem jest bezpieczeństwo
W tym roku wielu wczasowiczów wyjeżdża nad polskie morze. Często koszty takiego wyjazdu są wyższe niż urlop za granicą. Jednak dla wielu decydującym aspektem jest bezpieczeństwo Karolina Misztal
Powodzeniem cieszy się wypoczynek w Bułgarii. Ze względu na cenę popularna jest też... Turcja. Optymistyczne są statystyki utonięć. Jest ich o połowę mniej niż w zeszłym roku o tej porze.

Wielkopolanie coraz chętniej wypoczywają w Polsce, ale nadal wyjeżdżają za granicę. Nawet do Turcji. Ruch na drogach był duży, a utrudnień komunikacyjnych sporo. Pogoda nie dopisywała, a w lasach mieliśmy do czynienia z plagą kleszczy. Bojąc się terroryzmu coraz częściej jako środek transportu wybieramy samochód i autobus. Sprzyjają temu również spadające ceny paliw. Co wiemy na półmetku wakacji 2016?

Bułgaria jest coraz droższa

W tym roku wakacje coraz chętniej spędzamy w Polsce. Jak przyznają eksperci, sezon w branży turystycznej zajmującej się zagranicznymi wojażami jest trochę słabszy niż ubiegły.

- Wiele osób zdecydowało się wziąć wakacje „na przeczekanie”. Wynajęło w sezonie pobyt np. nad polskim morzem. Później okazało się, że pogoda nie jest w kraju za dobra i znów od czerwca do lipca nastąpił zwrot w kierunku zagranicznych wyjazdów - tłumaczy Włodzimierz Kolat, prezydent Wielkopolskiej Izby Turystycznej.

Dodaje, że po zamachu na lotnisku w Stambule i nieudanym przewrocie w Turcji ludzie wystraszyli się sytuacją w tym kraju. Wcześniej był on jednym z popularnych kierunków. - Najgorsze dla branży są informacje z MSZ. Ktoś powinien zająć się tym, żeby je weryfikować, bądź zmienić skalę oznaczeń. Biorąc pod uwagę, że w czasie nieudanego zamachu stanu w Turcji nikt nie zginął, a w zamachu we Francji zginęło 100 osób, to nie rozumiem, dlaczego Francja nadal jest zielona z zastrzeżeniem? W tym samym czasie Turcja nadal jest oznaczona jako bardziej niebezpieczna - zastanawia się W. Kolat.

Według Mirosława Matuszewskiego z biura turystycznego w Poznaniu na rynku wycieczek nadal króluje cena.

- Klienci byli wystraszeni Turcją, ale teraz już wracają do tego kierunku. Decyduje to, że w tym kraju za pobyt w 5-gwiazdkowym hotelu, gdzie wszystko jest w cenie, zapłacimy około 2 tys. zł. W Grecji za tę cenę dostaniemy 2-gwiazdkowy hotel i dopłaty - tłumaczy M. Matuszewski.

Zaznacza, że sezon 2016 jest skazany na to, że klienci są wystraszeni niemal wszystkim, a świat stał się nieobliczalny. Nikt nie ma pewności, że w Hiszpanii czy Włoszech nie zdarzy się to samo, co we Francji. Na trudnej sytuacji w innych krajach zyskuje przede wszystkim Bułgaria. W tym roku odnotowano 50-procentowy wzrost sprzedaży wycieczek w tym kierunku. Na fali wznoszącej jest także Czarnogóra z roku na rok odkrywana przez turystów coraz bardziej i... Albania. Popularnością cieszy się także Chorwacja.
Obawa przed samolotem

- Zawsze latałam na wakacje samolotem, ale w tym roku tego nie zrobię. Boję się zbłąkanej kuli, która mogłaby w niego trafić. Tym bardziej że miałam lecieć do Gruzji, a wtedy trzeba przelecieć nad Krymem - mówi nam Karolina, czytelniczka „Głosu”. W tym roku zdecydowała się na rodzinne wakacje w Chorwacji i dojazd samochodem. Zaznacza, że pieniędzy wyda tyle samo, albo nawet mniej niż nad polskim morzem, mając gwarancję pogody. I jest to coraz częstsza metoda podróży na wakacje.

- Z własnym dojazdem popularne stały się także Węgry. Chętniej wybieramy podróż autobusem. Zauważyły to już firmy, które specjalizują się w organizacji takich wczasów - dodaje Włodzimierz Kolat.

A dojazdowi własnemu sprzyjają w Polsce ceny paliw. Od początku lipca cena benzyny i oleju napędowego regularnie spada. Na początku miesiąca litr 95-oktanowej benzyny kosztował około 4,50 zł. Na koniec lipca cena wynosi już ok. 4,35 zł. Z kolei za litr oleju napędowego zapłacimy teraz trochę ponad 4,10 zł. Cenę trzyma gaz - litr jest za ok. 1,60 zł.

Korzystnie wypadają też kursy wymiany walut. Niemal od początku lipca kurs euro spadał, teraz zapłacimy za nie ok. 4,40 zł. Dolar odnotowywał wahania, ale jego cena na koniec miesiąca jest lepsza niż na początku. Kosztuje około 3,94 zł.

Pogoda jest kapryśna

- Mamo, miałem 62 kleszcze - poinformował rodziców 12-letni Miłosz, który wraz z grupą harcerzy z Poznania pojechał na obóz w okolice Szczecinka. - A mój kolega miał pięćdziesiąt - dodał po chwili. To fragment artykułu, jaki ukazał się na początku lipca w „Głosie”.

Lipcowa, deszczowa aura doprowadziła do prawdziwej plagi kleszczy. Wciąż musimy uważać, spacerując po lasach i łąkach. Pogoda nie dopisała również nad morzem i w górach. Nieliczni trafili na słoneczny okres.

- Wielu z naszych klientów miało już za sobą wakacje w Polsce. Zdradzili nam, że wyjeżdżają z kraju w poszukiwaniu słońca, bo u nas go nie znaleźli - mówi Mirosław Matuszewski.

Długoterminowe prognozy pogody wskazują, że przynajmniej do połowy sierpnia niewiele się zmieni. Nadal słoneczne i upalne dni będą przeplatane burzami, ochłodzeniem i opadami deszczu. Tych drugich może być niestety nieco więcej.
Mniej utonięć, więcej pijanych

- Dobrą robotę wykonali policjanci z komisariatu wodnego. W lipcu mieliśmy w województwie pięć utonięć. To ogromna poprawa w porównaniu z zeszłym rokiem, gdzie było ich w tym miesiącu aż 12 - tłumaczy Piotr Garstka z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.

Statystyka w regionie zgadza się więc z ogólnopolskim trendem. Łącznie mieliśmy w lipcu nieco ponad 60 utonięć. W zeszłym roku o tej porze było ich aż o sto procent więcej!

Jednak w Poznaniu i okolicach w tym roku występują utrudnienia komunikacyjne na skalę dotąd niespotykaną.

- Są remonty, które muszą się odbyć w wakacje, bo to najlepszy termin. Jednak poważnie komplikują ruch m. in. w kluczowych miejscach Poznania, na autostradach i drogach ekspresowych - komentuje Józef Klimczewski, szef poznańskiej drogówki. Dodaje, że zdarzeń drogowych jest w tym roku więcej niż w poprzednim, ale zwykle nie są one poważne. Zatrzymuje się za to o 30 proc. więcej pijanych kierowców niż w zeszłym roku o tej porze. Kontrole drogowe są więc wzmożone, a podczas jednej służby policjanci mogą teraz przebadać nawet kilkaset osób.

Głównymi przyczynami wypadków są nieustąpienie pierwszeństwa i nadmierna prędkość. Józef Klimczewski apeluje, by dobrze przygotować się do drogi na wakacje.

- Codziennie mamy informacje z sąsiednich powiatów i województw o nowych robotach drogowych. Planujmy trasę tak, żeby się nie spieszyć i nie przekraczać prędkości. Bardzo ważne jest też zwrócenie uwagi na tymczasową organizację ruchu, nie jeżdżenie na pamięć - przekonuje Klimczewski.

Zaznacza, że nie powinniśmy kierować zmęczeni. Kiedy czujemy, że spada nasza koncentracja, to powinniśmy zrobić sobie przerwę. Inaczej to może być prosta droga do wypadku.
Utrudnienia drogowe

W lipcu wyjeżdżający na urlop Wielkopolanie musieli liczyć się z wieloma utrudnieniami drogowymi. Niedaleko Poznania trwały roboty na węźle Poznań-Krzesiny. Rozpoczęły się także na węźle Poznań-Luboń. Kierowcy musieli liczyć się z problemami na S3, bo budowana jest obwodnica Gorzowa i Międzyrzecza. W Pile na drodze S11 trwa przebudowa wiaduktu, która miała zakończyć się w czerwcu. Podobne roboty wykonywane są w Nowym Mieście nad Wartą. Wciąż trwa remont na DK22 Wałcz-Ostrowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski