Prokuratura wcześniej nie informowała o zdarzeniu ze względu na dobro śledztwa.
- Córka pojechała do Piły. Tam z grupą miejscowych znajomych miała pójść do jednego z klubów na dyskotekę - wyjaśnia pani Teresa, matka kobiety, mieszkająca wraz z nią i wnuczką w jednej z wiosek pod Wągrowcem.
30-latka na pilski dworzec wracała sama. W jego pobliżu na kobietę napadł mężczyzna.
- Nie wiemy, czy wypatrzył Martę w klubie i szedł za nią. Może mu się spodobała? A może była tylko przypadkową ofiarą - mówi ojciec zaatakowanej kobiety.
Jak tłumaczą rodzice, napastnik był bardzo brutalny. - Używał różnych przedmiotów, m.in. butelek. Strach pomyśleć, co by było, gdyby nie spostrzegła jej pracownica kolei - dodaje.
Pracownica kolei znalazła zakrwawioną kobietę, zawiadomiła służby ratunkowe i policję. Ranna trafiła do szpitala w Pile, gdzie przeszła operację.
Na miejsce gwałtu wysłano psy tropiące. - Policjantom wspólnie z funkcjonariuszami straży ochrony kolei udało się pojmać podejrzanego - tłumaczy Żaneta Kowalska, rzecznik prasowy pilskiej policji.
- Mężczyźnie został postawiony zarzut gwałtu. Został aresztowany na okres trzech miesięcy - informuje Bartłomiej Urban, zastępca prokuratora rejonowego w Pile. Jak udało się nam dowiedzieć, jest to niespełna 30-letni mieszkaniec jednej z miejscowości między Piłą a Wałczem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?