Zielone światło dla budowy basenu na osiedlu Zwycięstwa. Sąd nie zgodził się z opiniami protestujących mieszkańców

Wnosząc pozew o uchylenie uchwały mówiącej o sprzedaży działki pod budowę basenu, mieszkańcy przekonywali, że jest ona niekorzystna dla społeczeństwa i w ogóle nie powinna istnieć od strony prawnej. Podsumowanie walnego zgromadzenia, na którym została przegłosowana, odbyło się bowiem dzień po jego zamknięciu. Sąd nie podzielił ich opinii.

– Uchwały faktycznie zapadały i nie można uznać, że nie istnieją. Błędna data nie wpływa na ich treść. Co więcej, większość osób była za tymi uchwałami, dlatego słusznie stwierdzono, że one zapadły – argumentowała sędzia Hanna Ratajczak.

– To kolejny krok do powstania pływalni na osiedlu Zwycięstwa. Czekamy na nią już kilka lat. Nie odbieram pozwu jako próby zrobienia na złość spółdzielni. Te osoby miały własną koncepcję budowy pływalni z dużym rozmachem, której koszt wynosił około 50 mln zł. To było nierealne do wykonania. Wydaje mi się, że nie głosowały przeciwko budowie basenu, a przeciwko formie, jaką zaproponowało miasto – skomentował wyrok Jan Marciniak, prezes PSM Winogrady.

Podczas procesu sąd rozpatrywał także kwestie innych uchwał, które przegłosowano podczas walnego zgromadzenia i postanowił uchylić jedną z nich. Chodzi o zakazanie jednoczesnego kandydowania do rady osiedla i rady nadzorczej PSM Wingorady.

– Ta uchwała jest sprzeczna z prawem, bo nie wynika ani z prawa spółdzielczego ani prawa o spółdzielniach mieszkaniowych – powiedziała sędzia Hanna Ratajczak.

– Dostosujemy się do wyroku sądu. To nie był wniosek samorządu, tylko działaczy samorządowych. W Polsce nie można kandydować jednocześnie do Sejmu i Senatu, dlatego chcieliśmy, aby tak było również z kandydowaniem do rady nadzorczej i rady osiedla – dodał Jan Marciniak. Wyrok nie jest prawomocny.

Zobacz też:

Otwarcie sezonu motocyklowego w Lutogniewie - zobacz wideo: