Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast do izby wytrzeźwień - do szpitala. I odwrotnie

Marta Żbikowska
Zamiast na izbę wytrzeźwień do szpitala. I odwrotnie
Zamiast na izbę wytrzeźwień do szpitala. I odwrotnie Adam Wojnar
Awanturują się, wyzywają personel, odmawiają leczenia, zastraszają pozostałych pacjentów. Na SOR-y trafia coraz więcej osób pijanych.

Nie ma dnia, żeby ktoś nie wezwał karetki do leżącego na chodniku pijanego człowieka. Przeciętny przechodzień nie jest w stanie ocenić jego stanu zdrowia. Zawsze jest ryzyko, że ktoś zasłabł, stracił przytomność czy doznał zawału serca. Lepiej zadzwonić. Dyspozytor ma ten sam dylemat, choć zadając pytania, może wstępnie ocenić sytuację. Najgorsze są jednak telefony z lakoniczną informacją, że na przystanku leży człowiek. Wtedy lepiej wysłać karetkę.

Kolejny dylemat ma zespół ratownictwa medycznego. Jeśli pacjent jest tylko pijany, należy do niego wezwać policję. Z rozbitą głową czy krwawiącą ręką zostaje odwieziony do szpitala. I problem dopiero się zaczyna.

- Największe problemy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym dotyczą pacjentów pod wpływem alkoholu pobudzonych, agresywnych, wulgarnych, którzy stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia personelu oddziału oraz innych pacjentów przebywających w tym czasie w SOR - przyznaje Jacek Łukomski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. - Nie jesteśmy przygotowani do tego, aby zapewniać specjalną, dodatkową opiekę pijanym pacjentom.

Dyrektor Łukomski przyznaje, że większość nietrzeźwych nie powinna w ogóle trafiać do szpitala i angażować personelu, który w tym czasie mógłby zająć się innymi oczekującymi. Jednak kuriozalny przepis mówi jasno, że „Badanie lekarskie osoby zatrzymanej przeprowadza się niezwłocznie, w miarę możliwości przed innymi oczekującymi osobami” ( Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 13 września 2012 r. w sprawie badań lekarskich osób zatrzymanych przez policję). A wielu pijanych na SOR-y przywożą policjanci.

Zdarza się, że osobą nietrzeźwą na SOR-ze zajmuje się kilka osób personelu

Według lekarzy, większość pijanych pacjentów powinna od razu zostać przewieziona do Izby Wytrzeźwień. - Do nas mogą trafić osoby przywiezione tylko przez policję lub straż miejską, nie przez karetkę pogotowia - tłumaczy Maria Płaczek, z Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych prowadzonego przez MONAR, który przejął zadania zlikwidowanej w 2009 roku Izby Wytrzeźwień.

Maria Płaczek przyznaje, że problem z wożeniem po Poznaniu osób nietrzeźwych jest szerszy. - Zdarza się, że przywożone są do nas osoby, które powinny uzyskać pomoc psychiatryczną w szpitalu - mówi. - Niedawno trafiła do nas osoba, która wcześniej szukała pomocy, dzwoniąc do telefonu zaufania. Jej stan był poważny, więc ktoś doradził jej, aby zgłosiła się do szpitala psychiatrycznego. Interwencja przyniosła skutek, bo kobieta udała się tam. Na izbie przyjęć stwierdzono, że jest pod wpływem alkoholu i odesłano ją do nas. My zajmujemy się terapią osób uzależnionych, a ta kobieta miała poważny problem psychiczny. W ten sposób straciła zaufanie do instytucji pomocowych.

Według ustawy, to samorząd terytorialny może organizować i prowadzić izby wytrzeźwień. - W Poznaniu zostało to rozwiązane w ten sposób, że w ramach konkursu wyłoniliśmy podmiot do prowadzenia Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych - tłumaczy Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UMP. - Dysponuje on 35 miejscami i rocznie trafia tam 7 do 8 tysięcy osób, czyli około 20 na dobę.

Dyrektor Pietrusik-Adamska dodaje, że w planie urzędu rozważa się pewne zmiany organizacyjne dotyczące zapewnienia pomocy osobom będącym w stanie upojenia alkoholowego, jednak w chwili obecnej nie są one jeszcze doprecyzowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski