Wilczy Młyn to kolejne miejsce w Poznaniu, gdzie zobaczyć dziś można skutki znowelizowanej ustawy o ochronie przyrody. W piątek zniknęły tam dorodne, rosnące od wielu lat drzewa, w których żyły ptaki, które służyły mieszkańcom.
- Nie mogę uwierzyć, że po prostu ścięto te wszystkie piękne drzewa. Ustawę trzeba wstrzymać. Właściciel tego gruntu chciał kilka lat temu postawić tam market! Oby teraz nie miał tej możliwości - mówi Andrzej Aumiller, prezes poznańskiego oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Ogrodnictwa.
Jak można się domyślać właściciel gruntu ma prawo pozbyć się drzew, które od kilkunastu lat rosną na tym terenie. Zezwalają na to nowe przepisy.
- Wskazane działki, na których postępuje wycinka to grunty rolne. W urzędzie miasta nie jest prowadzone wobec nich żadne postępowanie, w celu ich przekształcenia. W teorii nie ma więc przyczynki do tego, by wycinkę wstrzymać, bo nie odbywa się ona w celach działalności gospodarczej. Jest legalna - mówi Krzysztof Konieczny, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska.
Mimo to poznański oddział stowarzyszenie SITO wystosowało list otwarty do premier Beaty Szydło w sprawie nowej ustawy. Jego członkowie wyrażają zaniepokojenie efektami nowej ustawy. - Zjawisko to w ostatnim czasie przybrało ogromne rozmiary. Wynika albo z pazerności właścicieli dla uzyskania atrakcyjnych terenów pod zabudowę, albo z nieświadomości jaką rolę zieleń odgrywa w naszym życiu - twierdzi Aumiller.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?