Wielkie święto studentów. Grillują, ćwiczą i biją rekordy

Święto studentów – tak od lat nazywane jest Wielkie Grillowanie UAM, które tradycyjnie odbywa się na Kampusie Morasko. Impreza rozpoczęła się w środę, a studentom nie przeszkodziła nawet kiepska pogoda.

Środa była dniem rockowym z Luxtorpedą jako gwiazdą główną. To jednak nie koniec atrakcji. W czwartek zaprezentuje się polski raper Taco Hemingway.

Zobacz też: Tramwaj Zwany Pożądaniem kursował na Morasko [ZDJĘCIA]

– Na terenie Wielkiego Grillowania mamy także strefę chillu, gdzie można posiedzieć ze znajomymi, a także wziąć udział w karaoke. Jest też ścianka wspinaczkowa oraz animatorzy, którzy angażują studentów do różnych zabaw – mówi Aleksander Olejniczak, rzecznik imprezy. I dodaje: Pamiętajmy, że wspólnie tworzymy tę imprezę i jej atmosferę.

Na Wielkie Grillowanie studenci mogli dotrzeć m.in. Tramwajem Zwanym Pożądaniem, w którym edukatorzy rozmawiali z podróżującymi o ważnych zagadnieniach dotyczących zdrowia oraz profilaktyki HIV/AIDS.

Zobacz też: Zoo nie zgadza się z decyzją powiatowego lekarza weterynarii

Pobili rekord Guinnessa
Sukcesem zakończył się także Dzień Sportu organizowany przez poznański Uniwersytet im. Adama Mickiewicza. Impreza rozpoczęła się w stylu olimpijskim.

Znicz olimpijski zapaliła prof. Bogumiła Kaniewska, prorektor uczelni ds. studenckich. Choć pogoda nie rozpieszczała sportowców, zaprezentowały się także wszystkie sekcje sportowe w swoich ubraniach „roboczych”, czyli gimnastyczki w strojach gimnastycznych, a narciarze w narciarskich.

Podczas imprezy odbył się także 24. Bieg Wiosenny, w którym wzięło udział ponad 1500 osób, były też zawody strong-man oraz maraton fitness. Największą popularnością cieszyło się jednak najbardziej oczekiwane wydarzenie dnia, czyli próba pobicia rekordu Guinnessa w robieniu przysiadów. Stanęło do niej 2900 osób. Czy to oznacza, że się udało?

– Naszym zdaniem tak! Potrzebowaliśmy 2201 uczestników, a było ich znacznie więcej. Teraz zostanie sporządzony protokół, który zweryfikuje komisja pracująca przy księdze rekordów Guinnessa – mówi Małgorzata Rybczyńska, rzeczniczka UAM.

Przysiady robili nie tylko studenci, ale też przedstawiciele władz rektorskich prof. Bogumiła Kaniewska oraz prof. Tadeusz Walach, czyli prorektorzy, a także dziekani i dyrektor Szkoły Wychowania Fizycznego i Sportu.