Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

System ITS stratą milionów złotych?

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
System ITS został wprowadzony w Poznaniu w zeszłym roku. Od tego czasu na niektórych drogach można zauważyć elektroniczne tablice informujące o utrudnieniach w ruchu, korkach czy zagrożeniach na drodze
System ITS został wprowadzony w Poznaniu w zeszłym roku. Od tego czasu na niektórych drogach można zauważyć elektroniczne tablice informujące o utrudnieniach w ruchu, korkach czy zagrożeniach na drodze Waldemar Wylegalski
Miał wynieść Poznań na wyższy poziom komunikacji samochodowej, tramwajowej i autobusowej. Przygotowania do wprowadzenia systemu ITS trwały przez lata. Kiedy w końcu w zeszłym roku zaczął obowiązywać, okazało się, że nie wszystko działa tak idealnie. A całość kosztowała ponad 80 mln złotych.

- Trzeba ograniczyć funkcjonowanie tego systemu do absolutnego minimum i w końcu go wygasić tak, by nie zwracać pieniędzy Unii Europejskiej. Władze miasta bały się podjąć odważną decyzję i nie wprowadzać systemu, kiedy jeszcze było to możliwe. Teraz mleko się rozlało - grzmi Artur Różański, przewodniczący klubu radnych PiS w Radzie Miasta Poznania. On nie ma żadnych wątpliwości, że wprowadzenie systemu ITS było kosztownym błędem.

Z drugiej strony nie brakuje jednak zwolenników systemu, którzy twierdzą, że ITS działa poprawnie, a dzięki niemu ruch w mieście jest płynniejszy.

- W skali szkolnej oceniłbym go na 5+. Pewne rzeczy można jeszcze zrobić lepiej, ale jeśli weźmiemy pod uwagę skalę systemu i prędkość wdrażania, to nie da się wszystkiego zrobić idealnie. Ten system jest jednak potrzebny, bo musimy w Poznaniu rozwijać nowe technologie, które są wykorzystywane na całym świecie - ocenia Tadeusz Nawalaniec, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich.

Nie tylko tablice na przystankach
ITS (Intelligent Transportation Systems) to nowoczesny system informatyczny, który ma wspomagać kierowanie ruchem na ulicach. Powszechnie jest kojarzony z nowoczesnymi tablicami, które znajdują się na niektórych przystankach i wskazują czas przyjazdu tramwaju lub autobusu. To jednak zaledwie niewielki ułamek całości.

- System składa się z kilku elementów. Jednym z nich są tablice na drogach, na których możemy wyświetlać informacje dla kierowców o warunkach pogodowych i sytuacji na drodze. Te wiadomości trafiają też do centrum sterowania ruchem, więc w zimie dyspozytor widzi, kiedy trzeba powiadomić służby, że w danym miejscu np. trzeba posypać jezdnię piachem lub solą - opowiada Tadeusz Nawalaniec.

Te same tablice mogą być też wykorzystywane do informowania kierowców o ewentualnych wypadkach, zagrożeniach na drodze, wolnych miejscach parkingowych w pobliżu czy przewidywanym czasie dojazdu do centrum różnymi trasami. Ponadto w skład systemu wchodzą również kamery wykrywające groźne zdarzenia.

- Jeśli np. na moście lub w tunelu dojdzie do wypadku, system automatycznie wykryje to zdarzenie i powiadomi centrum sterowania ruchem. Dzięki temu dyspozytor może szybciej zareagować i powiadomić służby, że coś się stało - wyjaśnia T. Nawalaniec.

Więcej na temat poznańskiego ITS znajdziesz w naszym serwisie plus. Sprawdź!

System ITS stratą milionów złotych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski