Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Piniora: Prokurator oddaje się do dyspozycji przełożonych

LUCA
Piotr Baczyński, naczelnik prowadzącego śledztwo dotyczące Józefa Piniora poznańskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej oddał się do dyspozycji przełożonych
Piotr Baczyński, naczelnik prowadzącego śledztwo dotyczące Józefa Piniora poznańskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej oddał się do dyspozycji przełożonych x-news
Prokurator Piotr Baczyński, szef poznańskiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej, oddał się dziś do dyspozycji przełożonych. Poinformował o tym na konferencji prasowej w siedzibie poznańskiej prokuratury. Nie chciał jednak odpowiadać na pytania dziennikarzy. Powiedział jedynie, że sam podjął decyzję o oddaniu się do dyspozycji.

Emocje prokuratora i przerwana konferencja

Źródło: TVN24 / x-news

Piotr Baczyński podczas konferencji powiedział:

Pozwoliłem sobie zmienić nieco wystrój (dzisiejsza konferencja odbyła się w innym miejscu prokuratury - dop. red.), bo przyznaję, że spośród obowiązków naczelnika wydziału, najtrudniejszym dla mnie jest obowiązek pełnienia funkcji rzecznika prasowego. Nigdy mnie tego nie uczono, nie miałem doświadczenia, więc proszę mi wybaczyć. Krótko odniosę się do mojego wczorajszego wystąpienia. Uważam, że było nieprofesjonalne, wypowiedź o moich prywatnych odczuciach była skrajnie nieprofesjonalna. W związku z tym pozwoliłem sobie dzisiaj wysłać pismo do moich zwierzchników, w którym kolokwialnie mówiąc, oddałem się do dyspozycji wyrażając wątpliwość co do zasadności dalszego pełnienia przeze funkcji naczelnika wydziału. To tyle co do wczorajszego mego niezbyt udanego wystąpienia.

Dzisiaj mogę nieco więcej powiedzieć o sprawie. Opieramy się na nagraniach rozmów pana senatora i jego asystenta. Z treści tych rozmów, w naszej ocenie jednoznacznie wynika, że panowie ci z urzędu senatora RP uczynili przedsiębiorstwo usługowe, które realizując uprawnienia i zadania senatorskie wykonywało to w zamian za przyjmowane korzyści pieniężne. Nie znamy cennika wykonywania senatorskich interwencji, a z nagrań wynika, że interwencje były w zamian za pieniądze. Udało nam się też zgromadzić dokumentację, która w znacznym zakresie potwierdza to, co wynika z rozmów. Środki pieniężna omawiane w nagranych rozmowach były rzeczywiście wpłacane na określone rachunki. Uznaliśmy, że powinniśmy sformułować zarzuty. Metodyka w takich sprawach jest taka, że organy ścigania nie mogą zaprosić na przesłuchanie osób będących uczestnikami przestępczego zachowania, żeby zdały relację z tych zachowań przestępczych. Czynności należy dokonać w jednym czasie, czyli doprowadzić je do prokuratury w jednym czasie. Stąd decyzja o porannych zatrzymaniach. Myśmy działali pod presją czasu, w ostatniej chwili udało się złożyć wnioski do sądu o tymczasowe aresztowanie. Z decyzją sądu o braku aresztu się nie zgadzamy. Składamy zażalenie. Uważamy, że jest wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego czynu oraz obawa matactwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski