Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przystanki w centrum Poznania tylko dla "naszych" autobusów

Bogna Kisiel
Przystanki w centrum Poznania tylko dla "naszych" autobusów
Przystanki w centrum Poznania tylko dla "naszych" autobusów ZTM Poznań
W Poznaniu jest 1118 przystanków. ZTM chce ograniczyć dostęp do 415 z nich. Chodzi o te, które znajdują się w centrum Poznania. Ograniczenia mają dotyczyć głównie komercyjnych firm transportowych. Pojazdy tych przedsiębiorstw będą mogły zatrzymywać się na wyznaczonych przystankach i na dworcach, gdzie zostaną dla nich zarezerwowane perony tak, by nie blokowali przewoźników ZTM.

Na wszystkich przystankach będą mogły zatrzymywać się jedynie autobusy MPK oraz przewoźnicy, którzy przewożą pasażerów w ramach porozumień międzygminnych. – Nasza komunikacja musi funkcjonować punktualnie i nie może być takiej sytuacji, że pojazd innego operatora, który zatrzymał się w zatoczce autobusowej uniemożliwia zatrzymanie się autobusu MPK – mówi Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania.

Piotr Snuszka, dyrektor ZTM zaprezentował radnym z komisji gospodarki komunalnej i polityki mieszkaniowej zdjęcia, które potwierdzają, że do takich sytuacji dochodzi często. I tak na przykład przystanek na Ogrodach wykorzystywany jest, jako miejsce postoju dla pojazdów innych przewoźników. Często kierowcy MPK muszą wysadzać pasażerów poza przystankiem, bo wjazd uniemożliwia inny autobus. Dzieje się tak na przystanku przy dworcu kolejowym.

– Wjazd na dworzec PKS kosztuje 25 zł – wskazuje przyczynę takich zachowań prezydent Wudarski. – Zatrzymując się w innych miejscach, kierowcy próbują uniknąć opłaty. Ale przecież na dworcu są warunki do tego, by ludzie bezpiecznie wysiedli z autobusu czy też, aby bus poczekał na pasażerów.

Nie wszystkim radnym spodobała się ta propozycja. Ich zdaniem, jest to wymierzone w konkurencję na rynku. – Prywatna komunikacja wchodzi tam, gdzie nie ma publicznej, uzupełnia ją – uważa Artur Różański, szef klubu radnych PiS. – W imię czego mamy utrudniać życie ludziom, którzy ciężką pracą zarabiają pieniądze i ich klientom?

Radny PiS zgadza się, że to miasto ponosi koszty utrzymanie przystanków i dworców. – Pierwszym głupim ruchem było zniesienie opłat za zatrzymywanie się na przystankach dla przewoźników, którzy są w porozumieniu międzygminnym. Mówiłem, że skutkuje to nierównymi szansami dla pozostałych – przypomina A. Różański. – Wtedy znieśli opłaty też dla prywatnych przewoźników. Teraz okazuje się, że nie ma żadnych narzędzi, którymi można kształtować relacje podaż – popyt.

Prezydent Wudarski zapowiada, że ZTM jeszcze raz przeanalizuje sytuację: – Pokażemy radnym przystanek po przystanku i wytłumaczymy dlaczego na niektórych mogą się zatrzymywać inni przewoźnicy, a na innych nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski