Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prowokowała, więc nie może prowadzić badań na terenie szpitala przy Polnej?

Marta Żbikowska
Marcin Wolniewicz
Dyrektor Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu cofnął zgodę na badania na terenie placówki doktorantce, która miała pokazać szpital w złym świetle. Ewelina Suska twierdzi, że chciała tylko zwrócić uwagę na problem i pokazać obojętność społeczeństwa wobec nagannych zachowań ciężarnej.

O prowokacji Eweliny Suskiej, która z ciążowym brzuchem pije alkohol i pali papierosy na ulicach Poznania pisaliśmy w grudniu. Eksperyment został przeprowadzony w ramach pracy doktorskiej. Kobieta obserwowała reakcje przechodniów na niewłaściwe zachowania ciężarnej.

Jednym z miejsc był teren Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego UM w Poznaniu. Kobieta swoją prowokację nagrała ukrytą kamerą i pokazała, że mijające ją osoby, w tym pracownicy szpitala, nie reagują na tę sytuację. Według dyrektora placówki to zachowanie całkowicie nieprofesjonalne.

- Wyraziłem zgodę na przeprowadzenie ankiet wśród naszych pacjentek, a nie na nagrywanie filmów ukrytą kamerą na terenie szpitala - tłumaczy doktor Maciej Sobkowski, dyrektor szpitala przy Polnej. - Ta pani złamała nie tylko warunki naszej umowy, ale też zasady prowadzenia badań naukowych. Na eksperyment badawczy należy mieć zgodę Komisji Bioetycznej, której pani Ewelina Suska nie posiadała. Straciliśmy do niej zaufanie.

Ewelina Suska chce dokończyć swoje badania. - Zakaz dyrekcji narusza prawo do wolności pracy naukowej - uważa mecenas Zbigniew Krüger, pełnomocnik Eweliny Suskiej. - Nie ma tu mowy o narażeniu dobrego wizerunku placówki, bo nie ma czegoś takiego. To miejsce użyteczności publicznej, każdy może tu przebywać i nagrywać filmy, szpital nie musi wyrażać na to zgody.

Mecenas uważa, że to dyrekcja lecznicy zachowała się nieprofesjonalnie. - Dyrektor powinien pani Ewelinie podziękować - mówi Zbigniew Krüger. - Zwróciła ona uwagę na problem i teraz należałoby zastanowić się, jak go rozwiązać, a nie zamiatać sprawę pod dywan.

Dyrekcja odbija piłeczkę. - Działalność edukacyjną i profilaktyczną prowadzimy od wielu lat - mówi dyrektor Sobkowski. - Wzmocnimy czujność w miejscach, w których może być łamany zakaz palenia, ale nie ma to nic wspólnego z moją decyzją. W naszym szpitalu prowadzone są naprawdę poważne projekty badawcze przez cenionych naukowców. Ja nie mogę obniżać ich rangi przez zgodę na prowadzenie tutaj nieprofesjonalnych badań, niezgodnych z procedurami określonymi przez ośrodek badawczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski