Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezesi Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przywróceni do pracy

Karolina Koziolek
PSM udostępniło deweloperowi działkę w zamian za budowę parkingu. Miasto za parcelę obok pobiera od UWI 60 tys. zł rocznie
PSM udostępniło deweloperowi działkę w zamian za budowę parkingu. Miasto za parcelę obok pobiera od UWI 60 tys. zł rocznie Łukasz Gdak
Prezesi Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Krzysztof W. oraz Michał T. wrócili do pracy. W połowie października do ich domów wczesnym rankiem wkroczyła policja i zabrała na przesłuchania. Usłyszeli zarzut działania na szkodę spółdzielni. Prokuratura zdecydowała też, że mężczyźni zostaną odsunięci od pracy ponieważ istnieje obawa mataczenia w śledztwie. Teraz sąd uznał, że tamto działanie prokuratury było bezzasadne.

Chodzi o sprawę działki na os. B. Śmiałego, którą opisujemy od ponad dwóch lat. PSM miała nieodpłatnie udostępnić nieruchomość deweloperowi UWI. Działka była kluczowa ze względu na budowane przez UWI osiedle Botanica. Po naszych publikacjach PSM podpisała umowę z UWI, na mocy której deweloper płaci spółdzielni 29 tys. zł rocznie.

Spółdzielnia potwierdza, że od piątku dwaj prezesi spółdzielni chodzą znowu do pracy. Od połowy października przebywali na urlopach. Już wtedy pełnomocnicy obu zatrzymanych złożyli zażalenie na postępowanie prokuratury. Zarówno na samo zatrzymanie (wejście o 6 rano do mieszkania), jak i na odsunięcie od obowiązków.

Sąd rozpatrzył oba zażalenia w miniony czwartek. Dlaczego trwało to tak długo? Zdaniem pełnomocnika Michała T. to wina prokuratury. – Prokurator przez ok. dwa miesiące przetrzymywał akta – mówi adwokat Wojciech Wyjatek.

Sąd ostatecznie uznał, że prokuratura podwójnie nie miała racji. – W ocenie sądu nie zachodzi przesłanka, by zatrzymani mieli utrudniać postępowanie. Skoro toczy się ono już od dwóch lat, dlaczego mieliby to zrobić akurat teraz – mówi sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Uzasadnienie decyzji sądu ma dwanaście stron.Wynika z niego, że prokuratura przedstawiła niedostateczne dowody, by można było mówić o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

– Chodzi o opinię biegłego rzeczoznawcy majątkowego, który miał dokonać wyceny spornej działki. Opinia jest bardzo dowolna we wnioskach, nie ma poparcia w innym materiale dowodowym. Sąd się z nią rozprawia w sposób zasadniczy – ocenia Brzozowski.

Czy to oznacza, że postępowanie prowadzone w związku z działalnością prezesów W. i T. spełznie na niczym? – Niekoniecznie. Decyzja sądu nie przekreśla wniesienia aktu oskarżenia przez prokuratora. Konieczne są jednak inne dowody niż wspomniana opinia biegłego – mówi rzecznik sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski