Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznaniacy lubią samochody i kto im tego może zabronić?

Karolina Koziolek
Kierowcy od nowego parkingu przy Poznańskiej wolą dziki, po drugiej stronie wiaduktu - tam nie muszą płacić
Kierowcy od nowego parkingu przy Poznańskiej wolą dziki, po drugiej stronie wiaduktu - tam nie muszą płacić Waldemar Wylegalski
Ograniczenie ruchu samochodowego jest w Poznaniu nieuniknione. W tej chwili samochodów jest za dużo, więcej niż mają mieszkańcy Amsterdamu czy Berlina. Miasto wprowadza zmiany, ale czy robi to „z głową”? Są osoby, które uważają, że nie. Brakuje np. parkingów wielopoziomowych, a komunikacja miejska kuleje

Kwestie parkingowe rodzą w ostatnim czasie w Poznaniu wiele konfliktów społecznych. Ich lokalne eksplozje obserwujemy kolejno na Starym Mieście, na Jeżycach, na Łazarzu czy Sołaczu. Władze miasta tłumaczą mieszkańcom, że do Poznania dotarła Europa w postaci idei zrównoważonego transportu, ale poznaniacy nie są do niej przekonani i wybrzydzają.

Maciej Wudarski przekonywał ostatnio, że powinniśmy zmienić styl życia, czyli przesiąść się z samochodów na rowery, do tramwajów i autobusów. Poznaniacy, z którymi rozmawiam, na takie odgórne sterowanie ich stylem życia przewracają oczami. Radni z kolei wytrwale punktują władze za to jak - skądinąd szczytne idee - wprowadzają w tkankę miasta.

- Przez niektóre działania pana Wudarskiego w Poznaniu skompromitowana zostanie idea uspokajania ruchu w mieście - uważa Marek Sternalski, radny z PO. - Jak to się dzieje, że jeżdżąc po Berlinie, nawet nie odczuwamy, że jesteśmy w strefie Tempo 30, nie wpływa to na komfort jazdy - zastanawia się radny.

Władza tłumaczy
Prezydent Maciej Wudarski powtarza jednak wytrwale.
- Warto korzystać z komunikacji publicznej, jeździć na rowerze, chodzić po mieście pieszo - mówi. - Żyjemy wszyscy w ograniczonej przestrzeni, zwłaszcza dotyczy to obszarów historycznych dzielnic. Parkujące samochody często zajmują miejsca na chodnikach, po których nie mogą się swobodnie i bezpiecznie poruszać piesi. Musimy także pamiętać o tym, że większość mieszkańców śródmieścia nie posiada samochodów, to oni korzystają z transportu publicznego, który jest dla nas priorytetem. Każda zmiana sposobu parkowania poprzedzona jest głęboką analizą, przeważnie udaje się znaleźć kompromisowe rozwiązania - takim przykładem są miejsca postojowe na Św. Marcinie, gdzie po stronie Alfy samochody obecnie parkują równolegle, z dala od chodnika, a dodatkowe miejsca udało się wygospodarować po drugiej stronie ulicy.

To nie cały artykuł - całość znajdziesz w naszym serwisie PLUS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznaniacy lubią samochody i kto im tego może zabronić? - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski