Punktem przy ulicy Strzeleckiej od dawna interesowała się policja. O podejrzanej klienteli powiadomili funkcjonariuszy mieszkańcy.
- Zawsze poważnie traktujemy takie sygnały i odpowiednio reagujemy - mówi Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Także tym razem, we współpracy z inspekcją sanitarną przeprowadziliśmy postępowanie. W trakcie kontroli zabezpieczono 1500 opakowań, których zawartość zostanie przebadana. Podejrzewamy, że to dopalacze. Osoba, którą zastaliśmy na miejscu została zabrana na komisariat i przesłuchana.
Policja tłumaczy, że dalsze postępowanie zależy od wyników badań próbek. Zarówno policjanci, jak i inspektorzy sanitarni dobrze jednak znają te opakowania. To tak zwane materiały kolekcjonerskie, słynny sztuczny śnieg, czy sole do kąpieli.
- Jeżeli okaże się, że w opakowaniach były substancje zakwalifikowane, według przepisów, jako narkotyki, osobom zaangażowanym w ich sprzedawanie grozi odpowiedzialność karna, a my będziemy dalej prowadzić postępowanie pod kątem podejrzenia popełnienia przestępstwa - mówi Iwona Liszczyńska. - W przeciwnym przypadku, inspekcja sanitarna podejmie odpowiednie działania administracyjne prowadzące do zlikwidowania tego punktu.
W tej chwili podejrzany sklep przy ulicy Strzeleckiej został zamknięty, opieczętowany i jest pod ścisła obserwacją policji.
- Jesteśmy w trakcie wystawiania decyzji dotyczącej zamknięcia tego punktu, a jeśli okaże się, że w zabezpieczonych opakowaniach są tak zwane dopalacze, nałożymy też kary pieniężne - tłumaczy Barbara Rochowiak.
Za prowadzenie punktu przy ulicy Strzeleckiej odpowiedzialni byli właściciele innego sklepu z dopalaczami, który funkcjonował w Poznaniu przy ulicy Niegolewskich w pierwszej połowie tego roku.
- W sklepie przy ulicy Niegolewskich kilka razy zmieniał się podmiot prowadzący działalność gospodarczą - mówi Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu - Zazwyczaj działo się tak tuż przed wydaniem decyzji o zamknięciu lub po nałożeniu kary. Wtedy okazywało się, że już inna firma odpowiada za to miejsce, ale nazwiska właścicieli tych podmiotów powtarzały się.
To nie pierwsza w tym roku akcja policji i inspekcji sanitarnej związana z podejrzeniem handlu dopalaczami. W kwietniu zastał zamknięty wspomniany sklep przy ul. Niegolewskich. Później, handel dopalaczami odkryto w przyczepie na parkingu przy ul. Wrocławskiej. Wszystkie te miejsca są obecnie obserwowane. Zarówno policja, jak i inspektorzy sanitarni podkreślają, jak ważna jest w takich przypadkach współpraca z mieszkańcami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?