Lechosław Lerczak to m.in. działacz organizacji ekologicznych oraz stowarzyszenia „My- Poznaniacy”. Jak opowiada, pięć lat temu zwrócił się do poznańskiego Urzędu Miasta o udostępnienie umowy na budowę spalarni zawartą z firmą Sita. Urząd, kierowany przez ówczesnego prezydenta Ryszarda Grobelnego, odmówił pokazania dokumentu.
Spalarnia śmieci w Poznaniu - LOKALIZACJA
- Wiele osób miało obawy o zapisy tej umowy. Wiadomo było, że miasto, czyli mieszkańcy, przez 25 lat zapłacą firmie 2,2 miliarda złotych. Należy też dostarczyć do spalarni określoną ilość odpadów. Zakładam, że w razie niespełnienia jakichś warunków, podatnicy będą się zrzucać na kary umowne. Umowę utajniono. Tłumaczono mi, że miasto i firmę Sita obowiązuje tajemnica handlowa - ubolewa Lechosław Lerczak.
- Nie zgodziło się miasto, nie zgodziło kolegium... Jak Lechosław Lerczak po 5 latach dopiął swego?
- Radni nie znali umowy, ale głosowali za spalarnią. Jak sprawę tłumaczy Marek Sternalski?
O tym przeczytasz w naszym Serwisie PLUS. KLIKNIJ:
Spalarnia - Instalacja Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych w Poznaniu
POLECAMY:
Studniówki 2018 [ZDJĘCIA]
Stary Poznań na zdjęciach!
Sprawdź, czy jesteś bystry [QUIZ]
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?