Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Sześć tygodni bez windy w wieżowcu na os. Bolesława Chrobrego

Redakcja
Sześć tygodni bez windy?
Sześć tygodni bez windy? Adrian Wykrota
Sześć tygodni - tyle ma potrwać remont windy w jednym z bloków na os. Bolesława Chrobrego. To duże utrudnienie przede wszystkim dla osób starszych.

– Sześć tygodni bez windy dla osób starszych lub schorowanych to naprawdę wielki problem – nie ma wątpliwości pani Alina (imię zmienione), mieszkanka bloku na os. Bolesława Chrobrego 1b.

To właśnie w tym 10-piętrowym bloku w jednej klatek trwa remont windy. Jak podkreślają mieszkańcy, nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie zaplanowany czas prowadzonych prac. Te rozpoczęły się już dwa tygodnie temu. Najpierw na klatce schodowej pojawiły się informacje o wyłączeniu windy z użytkowania, a niedługo później robotnicy zaczęli wykuwać futryny windy. Gruntowna modernizacja potrwa łącznie sześć tygodni i zakończy się 13 lutego. Pochłonie ok. 100 tys. zł.

– Przez tyle czasu można wbudować stację metra w Nowym Jorku, a u nas zaledwie jedną windę. To trwa zdecydowanie za długo – komentuje pani Alina.

Michał Tokłowicz, wiceprezes Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, wyjaśnia, że remont windy musi trwać tak długo i nie da się skrócić tego okresu.

– To wynika z tego, że remontujemy i przerabiamy windę na taką, które będzie spełniała europejskie normy – wyjaśnia.
Przekonuje też, że prace remontowe wykonuje doświadczona firma, z którą PSM współpracuje już od bardzo dawna.

– Największym problemem jest wykuwanie futryny ze ścian. To zajmuje najwięcej czasu, a w żaden sposób nie można go skrócić. Każda futryna musi być wykuta, by można było wstawić nowe, zasuwane drzwi. Do tej pory były one zamykane, jak np. drzwi do mieszkań – tłumaczy wiceprezes Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Jednocześnie dodaje, że mieszkańcy klatki „B” mogą korzystać z windy, która znajduje się w klatce „C”. – Windą w klatce obok można wjechać na samą górę, a następnie przejść do klatki „B” specjalnym przejściem. Później mieszkańcy mogą zejść po schodach w dół na ich piętro. Schodzić jest przecież łatwiej niż wchodzić – mówi Michał Tokłowicz.

Chociaż mieszkańcy przyznają, że takie rozwiązanie rzeczywiście jest możliwe, to jednak nie rozwiązuje ono problemu. O ile dla zdrowych i młodych osób nie jest to kłopotem, by z niego korzystać, o tyle dla osób starszych i nie w pełni sił, nie jest to już takie proste.

– Dla mnie nawet zejście po schodach jest dużym problemem. Od momentu rozpoczęcia remontu tylko raz wyszłam z domu. Mam problemy ze zdrowiem a zejście po schodach na sam dół zajęło mi 40 minut – słyszymy od jednej z kobiet w starszym wieku.

Ta sama osoba dodała, że powrót do mieszkania, przy wykorzystaniu windy z klatki obok, zajął jej ponad pół godziny. – Musiałam się zatrzymywać i odpoczywać na każdym półpiętrze – opowiada kobieta.

Brak windy jest problemem nie tylko dla osób starszych. Stanowi również poważne utrudnienie dla lekarzy. Jak usłyszeliśmy od mieszkańców, kilkanaście dni temu do jednego z lokatorów została wezwana karetka pogotowia. Mężczyzna miał udar mózgu. Z powodu niedziałającej windy lekarze musieli znosić go po schodach przy użyciu specjalnego sprzętu. Mężczyzna w poważnym stanie trafił do szpitala, lecz na szczęście przeżył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski