Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Drzewo leży od roku, bo to dowód rzeczowy

Marcin Idczak
Przed rokiem przebudowywano skrzyżowanie alei Niepodległości z ul. Solną. Przewrócono wówczas drzewo. Może ono być dowodem rzeczowym w sprawie zniszczenia pomnika przyrody
Przed rokiem przebudowywano skrzyżowanie alei Niepodległości z ul. Solną. Przewrócono wówczas drzewo. Może ono być dowodem rzeczowym w sprawie zniszczenia pomnika przyrody Łukasz Gdak
Od prawie roku nie można zabrać przewróconej lipy z alei Niepodległości.

Już prawie od roku przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Solną leży przewrócone drzewo. Nikt nie kwapi się do jego usunięcia.

To może okazać się niemal niewykonalne w najbliższym czasie. Latem 2015 roku w tym rejonie Poznania prowadzono przebudowę skrzyżowania.

- Prawdopodobnie wówczas kierowca ciężarówki firmy, która wykonywała prace zahaczył o drzewko i je przewrócił - wyjaśnia Paweł Śledziejowski, prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich.

Nieszczęśliwie zostało ono wyrwane z ziemi z korzeniami. Dodatkowo okazało się, że aleja jest... pomnikem przyrody. Dlatego nie można przeprowadzić zwykłego postępowania administracyjnego.

- Sprawa rozpoczęła się, gdy drogowcy zwrócili się do nas o wydanie zgody na usunięcie drzewa - wspomina Krzysztof Konieczny, kierownik oddziału ochrony zieleni w wydziale ochrony środowiska urzędu miasta.

Gdy jego pracownicy przybyli na miejsce, okazało się, że lipa jest już wyrwana. Nie można było wydać postanowienia o wycince. Zawiadomienie w tej sprawie do WOŚ złożył Zarząd Zieleni Miejskiej.
- Dlatego obecnie prowadzimy dwie sprawy. Pierwsza o usunięcie drzewa bez wymaganego pozwolenia. Druga dotyczy niszczenia wspomnianego pomnika przyrody - wyjaśnia Krzysztof Konieczny.

Co prawda, przewrócone drzewo została zasadzone znacznie później niż inne na alejach. Jednak Regionalny Inspektor Ochrony Środowiska uznał, że i tak trzeba je traktować jako część pomnika przyrody.

Dlatego też wyjaśnienia muszą składać pracownicy PIM, ZDM, firm wykonujących prace. - Później sprawa może zostać przekazana policji lub prokuraturze - zaznacza Krzysztof Konieczny. Choć sporządzono już dokładną dokumentację leżącego drzewa. Jest ono sfotografowane z każdej strony, lecz wciąż musi ono leżeć tuż przy jezdni.

- Nie wiemy, czy funkcjonariusze lub prokuratorzy nie będą chcieli przeprowadzić wizji lokalnej. Dlatego nie możemy z tym nic zrobić - wyjaśnia Krzysztof Konieczny.

Nie znana jest jeszcze data zakończenia postępowania w urzędzie i przekazania jej organom ścigania. - Jednak jest ona bardzo trudna do rozwiązania - podsumuje kierownik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Drzewo leży od roku, bo to dowód rzeczowy - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski