Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Wypędzonych w Poznaniu: Dziewczynka nie oddaje całej prawdy historycznej?

Błażej Dąbkowski
Pomnik Wypędzonych ma powstać na skraju parku Marcinkowskiego
Pomnik Wypędzonych ma powstać na skraju parku Marcinkowskiego UM POZNAŃ
Stowarzyszenie skupiające wypędzonych przez Niemców Wielkopolan protestuje przeciwko formie pomnika, który ma stanąć na skraju parku Marcinkowskiego.

„W ostatnich latach w naszym Mieście mieliśmy zdecydowanie zbyt wiele negatywnych przykładów inwestycji, które zrealizowano w pośpiechu, bez szerokich konsultacji społecznych, wysłuchania zainteresowanych mieszkańców oraz wyboru najlepszego projektu w drodze otwartego konkursu. Nie chcemy, żeby tak ważny dla nas i dla Poznania monument jak pomnik Wypędzonych dołączył do tego niechlubnego grona obiektów, które, jak budynek Dworca Głównego czy Kaponiera, zamiast wzbogacać przestrzeń naszego Miasta swoją formą czy funkcjonalnością stają się powodem drwin mieszkańców Poznania” - to fragment listu do radnych napisanego przez Stowarzyszenie Wspólnota Polaków Wypędzonych i Poszkodowanych przez Niemców w latach 1939-1945, który trafił do poznańskich radnych.

Pomnik, który ma stanąć na skraju parku Marcinkowskiego, przy skrzyżowaniu ul. Towarowej i Powstańców Wielkopolskich, jak twierdzą członkowie stowarzyszenia, nie odpowiada on prawdzie historycznej. - Mała dziewczynka przedstawiona w projekcie pomnika nie odwołuje się w żaden sposób do świadectwa tych ludzi. W całej Wielkopolsce wypędzonych przez Niemców było ponad 800 tys. osób, było to więc masowe przestępstwo, nie dotyczyło tylko dzieci - uważa Tomasz Wendland, członek stowarzyszenia i syn wypędzonej poznanianki.

- Moja mama, jak i wiele innych starszych osób, które przeżyły tę traumę, nie przyjdą na otwarcie pomnika, bo fałszuje ich historie - dodaje.

Stowarzyszenie zwraca też uwagę, że projekt jest podobny do pomnika Martyrologii Dzieci z Łodzi. - O ile jest to tam uzasadnione, bo upamiętnia on najmłodszych więźniów tamtejszego obozu, to nawiązywanie do niego w Poznaniu nie jest uzasadnione - stwierdza Wendland.
Dlatego, zdaniem wypędzonych, projekt pomnika powinien zostać wybrany w drodze konkursu, poprzedzonego konsultacjami z samymi poszkodowanymi oraz historykami.

- Konsultacje się odbyły, sam do nich zgłaszałem uwagi dotyczące wpisania się zaproponowanej formy pomnika w otaczającą przestrzeń - przypomina Paweł Głogowski z Ulepsz Poznań, zasiadający w zespole ds. pomników. - Jestem zwolennikiem otwartych konkursów, ale formalnie miasto nie jest zobligowane do ich ogłaszania - dodaje.

Jak wynika z protokołu sporządzonego po debacie publicznej, która odbyła się w marcu, w jej trakcie omawiano zarówno kontekst historyczny bryły, jak i samą jej formę.

Czy jest możliwość wybrania innego projektu? Jak twierdzi Henryk Walendowski, prezes Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Wypędzonych, prace nad monumentem znajdują się na zbyt zaawansowanym etapie (starania o jego postawienie trwają już 10 lat).

- Kompletujemy w tej chwili dokumenty, by jak najszybciej wystąpić o pozwolenie na budowę. Poza tym głos stowarzyszenia jest odosobniony, reszcie projekt się podoba - wyjaśnia Henryk Walendowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski