Mieszkanie dla absolwenta powstanie na Strzeszynie

W lipcu ubiegłego roku ponad 100 osób odebrało klucze do nowych mieszkań zlokalizowanych pięciu budynkach przy ul. Palacza. W ramach programu „Mieszkanie dla absolwenta” łącznie oddano 143 lokale, których najemcy, absolwenci uczelni do 36. roku życia, wpłacili partycypację oraz kaucję w wysokości 6-miesięcznego czynszu. Młodzi poznaniacy podpisali umowy na 10 lat, po tym czasie będę musieli opuścić lokale. Jak im się po roku mieszka?

Dariusz Drążkowski, który do 38-metrowego mieszkania wprowadził się wraz ze swoją partnerką jest zadowolony z programu wdrożonego przez Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. - Wliczając wszystkie opłaty,w tym energię i media, miesięczny koszt utrzymania mieszkania to około 800 zł, co stanowi około połowę ceny rynkowej. Można powiedzieć, że dzięki temu oszczędzamy 500 zł miesięcznie, mieszkając w dogodnym miejscu, dobrze skomunikowanym, blisko linii tramwajowych, z dostępem do miejsca parkingowego - mówi lokator. Dodaje też, że jedyną alternatywą dla „Mieszkania dla absolwenta” było wzięcia komercyjnego kredytu.
Istnieje duża szansa, że program będzie kontynuowany przez PTBS w nowej lokalizacji, tym razem na Strzeszynie, między ul. Żołnierzy Wyklętych i Literacką, gdzie w pierwszym etapie inwestycji ma powstać ok. 500 mieszkań (docelowo będzie ich 1200). - Z tej puli 20 procent będzie przeznaczonych pod typowy wynajem - informuje Andrzej Konieczny, prezes PTBS. Oferta będzie przeznaczona zarówno dla seniorów, jak i absolwentów. - Jesteśmy gotowi do realizacji, musimy jednak mieć wsparcie finansowe miasta. Wieżę, że takie się pojawi, bo program cieszy się dużym zainteresowaniem, a w kolejce czeka wielu młodych ludzi - dodaje prezes miejskiej spółki.

Tomasz Lewandowski, który z dniem 1 sierpnia obejmie posadę wiceprezydenta Poznania nie mówi „nie”, choć zaznacza, że większy nacisk trzeba będzie położyć na inny program realizowany przez PTBS, czyli „Mieszkanie na wynajem z dojściem do własności”.

- Zbadań wynika, że większość młodych osób chce mieć jednak własne mieszkanie podkreśla. Szef Zjednoczonej Lewicy chce by koszty partycypacji obniżyć do poziomu 50 tys. zł, tak by mieszkania stały się łatwiej dostępne. Osoby mniej zamożne będzie mogło wesprzeć miasto stwierdza.