Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Łuczak walczy z SLA. Znów ma pojechać na operację do Chin

Paulina Jęczmionka-Majchrzak
Niedawno Michał Łuczak obchodził trzydzieste urodziny. Po raz kolejny przekonał się o ogromnym wsparciu rodziny i przyjaciół, którzy zawsze są w pogotowiu. Tym razem mógł już stanąć u ich boku
Niedawno Michał Łuczak obchodził trzydzieste urodziny. Po raz kolejny przekonał się o ogromnym wsparciu rodziny i przyjaciół, którzy zawsze są w pogotowiu. Tym razem mógł już stanąć u ich boku Archiwum M. Łuczak
Lekarze widzą poprawę u cierpiącego na stwardnienie zanikowe boczne (SLA) Michała Łuczaka. Chcą, by przyjął kolejne komórki embrionalne.

Łatwiej przełyka, lepiej mówi, wstaje i z niewielką pomocą przechodzi cały pokój. Cztery miesiące po operacji u 30-letniego Michała Łuczaka, syna prof. Jacka Łuczaka, lekarza - legendy, twórcy poznańskiego Hospicjum Palium, widać poprawę zdrowia. Lekarze dają mu zielone światło i chcą, by ponownie poleciał do Chin na przeszczep komórek embrionalnych. Znów jednak potrzebna jest pomoc i pieniądze - ponad 120 tys. zł.

- Lekarze z góry zapowiadali, że jeśli pojawią się pozytywne zmiany, po około 6-7 miesiącach będą potrzebne kolejne podania komórek -mówi Izabela Łuczak, mama Michała. - Systematycznie przesyłaliśmy do chińskiej kliniki wyniki badań. I lekarze uznali, że są na tyle rokujące, iż należy powtórzyć zabieg.

Izabela Łuczak ze łzami w oczach wyznaje, że przed wyjazdem Michała do Chin, nie miała zbyt wielkich nadziei, bo choroba postępowała błyskawicznie. - Widziałam wszystko w czarnych, beznadziejnych barwach - przyznaje. - Gdy wrócił, całkowicie zmieniłam nastawienie. Michał - z delikatną asekuracją - potrafi siedzieć na łóżku, wstawać, chodzić. Niedawno przeszedł z rehabilitantem 32 metry i pokonał dwa stopnie. Do tego, porusza lewą ręką, lepiej przełyka i wyraźniej mówi.

Choć na razie nie potwierdzono skutecznego leku na SLA, lekarze z kliniki Wu Stem Cells Medical Center w Pekinie zakładają, że po kolejnych przeszczepach komórek embrionalnych do rdzenia u Michała będzie jeszcze lepiej. On też nie traci nadziei. Jest wulkanem pozytywnej energii i wciąż powtarza, że będzie pierwszym na świecie pacjentem wyleczonym z SLA.
- Dwa miesiące temu przeszedł dodatkową operację usunięcia części dysku kręgosłupa. Mimo infekcji i osłabienia, organizm się regeneruje, a Michał codziennie, po kilka godzin ciężko ćwiczy z rehabilitantami - mówi ojciec prof. Jacek Łuczak. - To młody człowiek z ogromną nadzieją. Musimy go wspierać i próbować różnych terapii.

Stwardnienie zanikowe boczne to bowiem podstępna i dotąd nieodgadniona choroba. Polega na porażeniu neuronów mózgowych odpowiadających za poruszanie się. Prowadzi m.in. do niewydolności oddechowej, która jest najczęściej przyczyną śmierci. U Michała Łuczaka zaczęło się od słabości prawej ręki. Później przyszedł niedowład prawej nogi. Po około pół roku już wszystkie cztery kończyny były słabe, pojawiło się drżenie mięśni, niewyraźna mowa, krztuszenie. Po terapiach antybiotykami i zabiegu komórkami macierzystymi, nadzieja pozostała w podaniu komórek embrionalnych, które z czasem mają przekształcić się w te układu nerwowego.

Zobacz też: Nie ma nieuleczalnych chorób. Leczenie zacząłem w głowie

Rozpoczęta na początku marca zbiórka pieniędzy na wyjazd Michała do Chin potoczyła się błyskawicznie. Potrzebną kwotę udało się ubierać przez portal SiePomaga w dwa dni. Pod koniec marca Michał leciał do Chin. Teraz znów potrzeba ponad 120 tys. na wyjazd wraz z opiekunem i rehabilitantem. Rodzina prosi więc o pomoc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski