Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Margonin: Zaatakował siekierą - sąd skazał go na 8 lat więzienia

Barbara Sadłowska
Dariusz K. został skazany przez poznański sąd na 8 lat więzienia
Dariusz K. został skazany przez poznański sąd na 8 lat więzienia Łukasz Gdak
Dariusz K., rozgoryczony wysokością zapomogi z pomocy społecznej, upomniał się o swoje prawa - siekierą. W środę poznański sąd skazał go za to na 8 lat.

Jego proces rozpoczął się 2 sierpnia. Pięćdziesięciolatek nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że nie chciał zabić Izabeli N., pracownika socjalnego w Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Margoninie. Chciał ją jedynie nastraszyć... Czuł się szykanowany przez "panią Izabelę", bo otrzymywał zbyt mało pieniędzy, dlatego idąc do ośrodka po dwóch szklankach nalewki, zabrał siekierę.

W pierwszym dniu procesu zeznawała pokrzywdzona. - Podszedł do mojego biurka i uderzył w nie siekierą - mówiła Izabela N. - Wyzywał mnie od najgorszych. Uderzył mnie i wtedy rozpłakałam się, a on wziął zamach siekierą... W tym momencie zaczęła się z nim szarpać kierowniczka.

Agnieszka N. zeznała, że mężczyzna nie chciał wcześniej odebrać 30-złotowego bonu na żywność.

- To był tylko dodatek, bo pan Dariusz otrzymywał już zasiłek - mówiła szefowa ośrodka.

29 lutego wykazała się niezwykłym opanowaniem. Kiedy Dariusz K. uniósł siekierę nad głową pracownicy, wyrwała mu ją i wyniosła do innego pomieszczenia. Potem zaprosiła podopiecznego do swojego gabinetu, gdzie czekali na przyjazd policji.

Dariusz K. nie stawiał oporu.

W środę usłyszał wyrok: 8 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa.
- Oskarżony rozmawiał z pokrzywdzoną. Nagle wyciągnął siekierę spod kurtki i kilka razy uderzył nią w blat - mówiła sędzia Izabela Dehmel. - Kiedy kierowniczka ośrodka podbiegła i wyrwała mu siekierę z rąk, nie miało to już być kolejne uderzenie w stół. Usiłował popełnić zabójstwo z zamiarem bezpośrednim - siekiera była skierowana ostrzem w dół.

Za okoliczność łagodzącą sąd uznał to, że mężczyzna nie był karany i działał z zamiarem nagłym - nie planował zabójstwa, do którego zresztą nie doszło.

Po ogłoszeniu wyroku sędzia Dehmel poinformowała oskarżonego, któremu nie towarzyszył jego obrońca z urzędu, że w ciągu siedmiu dni może napisać wniosek o uzasadnienie, a po otrzymaniu dokumentu, ma czternaście dni na przygotowanie apelacji.

- Czy pan rozumie to pouczenie? - zapytała sędzia Dehmel.

Mężczyzna wzruszył ramionami i odpowiedział: - Nie umiem tego wniosku pisać.

- Pan ma obrońcę z urzędu. On będzie pana reprezentował i bronił pana praw - wyjaśniła sędzia Dehmel. - Czy ma pan jakieś pytania?

Dariusz K. zaprzeczył. Spokojnie wysłuchał, że jego areszt zostanie przedłużony, bo w przypadku orzeczenia nieprawomocnej kary wyższej niż trzy lata jest to konieczne - by zapewnić niezakłócony przebieg postępowania odwoławczego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski