Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Instytut Logistyki i Magazynowania w Poznaniu zwolnił byłego wicedyrektora

Karolina Koziolek
Po utracie pracy w ILiM miękkie lądowanie zapewni Marcinowi Hajdulowi etat w Wyższej Szkole Logistyki, która mieści się w tym samym budynku. Postanowiono jednak odsunąć go od dydaktyki
Po utracie pracy w ILiM miękkie lądowanie zapewni Marcinowi Hajdulowi etat w Wyższej Szkole Logistyki, która mieści się w tym samym budynku. Postanowiono jednak odsunąć go od dydaktyki Łukasz Gdak
Były wicedyrektor Instytutu Logistyki i Magazynowania w Poznaniu stracił pracę, a wątpliwości związane z jego działalnością zgłoszono do prokuratury.

O kontrowersyjnej działalności Marcina Hajdula pisaliśmy w „Głosie Wielkopolskim” w sierpniu. Były wicedyrektor instytutu miał podpisywać faktury na usługi, co do których nie ma pewności, że zostały wykonane. Sprawdzała to wewnętrzna komisja. Ustaliła, że Hajdul jest jedyną osobą mogącą potwierdzić wykonanie usługi. W dokumentach jednak wszystko się zgadzało.

Zarzutów było więcej, jednym z nich było wykorzystywanie pracowników instytutu do pracy na rzecz zewnętrznej spółki CallFreedom. Szacowana tzw. pracochłonność pracowników została obliczone przez komisję na 176 tys. zł.

Pracownicy mieli być też źle traktowaniu przez Hajdula. Pytane przez nas Ministerstwo Rozwoju, które nadzoruje instytut, powołując się na ustalenia komisji, odpowiedziało nam. - Działania M. Hajdula dezorganizowały pracę całego zespołu, zniechęcały do aktywności zawodowej pracowników, jednak w świetle przepisów kodeksu pracy nie można przesądzić o występowaniu mobbingu. - informuje Monika Ociepka z departamentu komunikacji MR.

Po publikacji artykułu dyrekcja Instytutu Logistyki i Magazynowania wynajęła kancelarię prawną. Ta doradziła, by sprawę Hajdula zgłosić do prokuratury. Rozwiązano też z nim umowę o pracę.

Wcześniej dyrektor instytutu tłumaczył, że sprawy nie zgłoszono do prokuratury ani do Ministerstwa Rozwoju, ponieważ instytutowy radca prawny uznał, że nie ma ku temu przesłanek. Po publikacji okazało się jednak inaczej.

- Zdajemy sobie sprawę, że dysponujemy publicznymi pieniędzmi, dlatego uznaliśmy, że skoro są wątpliwości, niech wyjaśni je prokuratura - mówi Grzegorz Szyszka, dyrektor ILiM.
W zawiadomieniu został opisany szerszy kontekst sprawy. Chodzi o powiązania między Marcinem Hajdulem, jego ojcem a spółką CallFreedom z Bydgoszczy. CallFreedom pracowała na rzecz instytutu i dzieliła się z nim zyskami. Zadania zlecał bezpośrednio Marcin Hajdul. CallFreedom z kolei powiązana jest z firmą Nova Tracking, której wspólnikiem jest ojciec Marcina Hajdula.

Ministerstwo Rozwoju stwierdza: - Marcin Hajdul bez zgody Instytutu współpracował ze spółką Nova Tracking oraz spółką CallFreedom.

We wrześniu instytut rozwiązał z Marcinem Hajdulem umowę o pracę za porozumieniem stron. Od 1 października zostanie on jednak etatowym pracownikiem Wyższej Szkoły Logistyki znajdującej się w tym samym budynku.

- Umowę podpisaliśmy jeszcze w lipcu. Postanowiliśmy jednak, że do czasu wyjaśnienie sprawy przez prokuraturę pan Hajdul zostanie odsunięty od dydaktyki. Zajmie się badaniami naukowymi - informuje Wojciech Zalewski, wicekanclerz WSL. Sam zainteresowany odmówił rozmowy z „Głosem”. Poinformował jedynie, że jego zdaniem swoją pracę wykonywał rzetelnie.

Grzegorz Szyszka z kolei wraca uwagę, że instytut, którym kieruje, odnosi wiele sukcesów. Ocenianie go przez pryzmat jednego pracownika uznaje za niesprawiedliwe.

CZYTAJ TAKŻE: Nieprawidłowości w Instytucie Logistyki i Magazynowania. Wicedyrektor stracił pracę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski