Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor domu dziecka "pacnął" wychowanka

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
123RF
Michał Grześ, radny PiS i wiceprzewodniczący Rady Miasta uważa, że dyrektor Domu Dziecka nr 3 powinien być odwołany. Dlaczego? – W 2014 r. uderzył jednego z wychowanków, a w 2016 r. kolejnego – tłumaczy M. Grześ. – Rozumiem, że mógł go wyprowadzić z równowagi, ale nie powinien naruszać nietykalności dziecka.

Radny Grześ uważa, że nie można tej sprawy zamieść pod dywan. – Jestem nauczycielem. Gdybym uderzył ucznia, straciłbym pracę – twierdzi M. Grześ. I pyta: – A co będzie, jeśli za trzecim razem dyrektor uderzy za mocno?

Radny PiS przypomina, że chłopiec, który został uderzony w 2016 r., trafił do domu dziecka, ponieważ rodzina się nad nim znęcała. Został skierowany do placówki przez sąd.

Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta potwierdza, że taka sytuacja miała miejsce. – Poinformował nas o tym dyrektor domu dziecka. Powiedział, że musiał interweniować, bo jeden z wychowanków, prawie 17-letni chłopak, atakował wychowawczynię. Odciągał go – mówi J. Solarski. – Gdy zaczęliśmy zgłębiać sprawę, okazało się, że nie tylko odciągał chłopaka, ale też przy okazji go pacnął.

J. Solarski przyznaje, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Dodaje też, że urząd przeprowadził kontrolę w placówce, zawiadomił wojewodę, jako organ nadzorczy i prokuraturę.

– Nie straciłem panowania nad sobą. Nie uderzyłem wychowanka – mówi Artur Nawrot, dyrektor Domu Dziecka nr 3. I przypomina, że sprawa w prokuraturze został umorzona. Na ten sam fakt wskazuje J. Solarski.

Prokuraturę o uderzeniu przez dyrektora wychowanka w listopadzie 2016 r. zawiadomił wychowawca z Domu Dziecka nr 3. W postępowania wyszła na jaw także sprawa z 2014 r. Ponadto jedna z dziewczyn stwierdziła, że dyrektor odniósł się do niej wulgarnie. Istotnie sprawa została umorzona, choć prokuratura nie miała wątpliwości, że do tych trzech incydentów doszło. – W uzasadnieniu prokurator napisała, że wychowankowie mogą dochodzić swoich praw na drodze cywilnej. Muszą o to wystąpić ich opiekunowie – mówi M. Grześ.

17-latek obecnie przebywa w poprawczaku. Wychowawca, który złożył doniesienie do prokuratury już nie pracuje w Domu Dziecka nr 3. – Sam zwolnił się wiosną tego roku – mówi A. Nawrot.

Na pytanie, czy dyrektor powinien stracić pracę, prezydent Solarski odpowiada, że nie podjął jeszcze w tej sprawie decyzji, bo sytuacja jest niejednoznaczna. - Ten dom dziecka jest wzorcowo prowadzony. Dyrektor został ukarany naganą – twierdzi J. Solarski. I dodaje, że dyrektor publicznie przeprosił wychowanków.

"Bo był niegrzeczny". Pobił 4-letniego syna i zamknął na kilka dni w łazience - zobacz wideo:

źródło: TVN24/x-news.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski