Do Poznania przybyli Wybicki i Dąbrowski [ZDJĘCIA, WIDEO]

Powstanie Wielkopolskie z lat 1918-19 nie było jednym udanym zrywem narodowym. Uwieńczona sukcesem walka Wielkopolan o niepodległość miała miejsce znacznie wcześniej - w czasie wojen napoleońskich.

Wszystko zaczęło się w listopadzie 1806 roku. Do stolicy przybyli wówczas Józef Wybicki i Jan Henryk Dąbrowski, którzy wezwali ludność do walki u boku Francuzów z pruskim zaborcą. To wydarzenie odtworzone zostało w sobotę na poznańskim Starym Rynku.

- Polacy, Rodacy, Obywatele królewskiego miasta Poznania, od Was zawisło istnieć i mieć ojczyznę. Wasz zemściciel, wasz stwórca się zjawił, zabiegajmy mu drogę ze wszystkich stron – tak jak osierocone dzieci rzucają się na łono ojca. Przynoście mu wasze serca i odwagę, rodzoną Polakom. Powstańcie! Przekonajcie go iż gotowi jesteście krew toczyć za odzyskanie ojczyzny - mówił w 1806 r. gen. J.H. Dąbrowski. Słowa te powtórzył w sobotę na Starym Rynku.

W podobnym tonie wypowiadał się Józef Wybicki. Gościom wtórowały okrzyki "Niech żyje Napoleon!", "Niech żyje Cesarz!"

Przybyłych powitał w Poznaniu przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz.

- Józef Wybicki i Jan Henryk Dąbrowski 211 lat temu zostali przyjęci przez poznaniaków bardzo gorąco. Powodów do tego było wiele. Stało się tak dlatego, że byli oni uznawani za wybitnych mężów stanu. Po drugie przybywali jako wysłannicy cesarza Napoleona Bonaparte, a to budziło nadzieję Polaków przebywających pod zaborem pruskim. Budziło nadzieję, że niedługo w ślad za nimi przybędzie do Poznania również cesarz Napoleon. Tak się stało - przypomniał Grzegorz Ganowicz.

W ramach inscenizacji na Starym Rynku rozbrzmiała oryginalna wersja Mazurka Dąbrowskiego z 1797 roku. Natomiast żołnierze pułków Księstwa Warszawskiego i oddział strzelców zaprezentowali możliwości ówczesnej broni.