Eksperyment rozpoczął się przed klubem Mixtura na ulicy Wrocławskiej. Adam Z. otoczony jest przez policjantów. Na miejscu są też jego obrońcy, pełnomocnicy rodziny Ewy Tylman oraz prokurator.
Sprzed klubu uczestnicy eksperymentu ruszyli w kierunku pl. Bernardyńskiego. Po drodze skręcili na ulicę Jaskółczą. Poprowadziła ich tam kobieta, która uczestniczy w dzisiejszym eksperymencie. Jest to świadek w śledztwie. Prokuratura nie ujawnia jednak jego roli w całym zdarzeniu. Mariusz Paplaczyk, pełnomocnik rodziny Ewy Tylman, nie uważa jednak, by wejście w tę ulicę miało znaczące znaczenie w tej sprawie.
Następnie Adam Z. i pozostali uczestnicy zatrzymali się w okolicy ul. Za Bramką. Tam kobieta złożyła kolejne wyjaśnienia.
Przez kilka minut podejrzany znajdował się na skrzyżowaniu ul. Mostowej i Kazimierza Wielkiego.
Później prokurator i podejrzani zatrzymali się przed apartamentowcem na lewym brzegu Warty.
Po godz. 20.30 Adam Z. został odwieziony przez policjantów do aresztu.
- Pytanie, co stało się z Ewą Tylman, jest cały czas aktualne - powiedział po eksperymencie Mariusz Paplaczyk, pełnomocnik rodziny zaginionej.
Wszystko wskazuje na to, że główną rolę w tym eksperymencie odegrała kobieta - świadek. Nie wiadomo jednak czy mogła ona w dniu zaginięcia widzieć Adama Z. i Ewę Tylman. Sam Adam Z. podczas całego eksperymentu nie zabierał głosu i tylko przyglądał się jego przebiegowi.
Mariusz Paplaczyk przekonuje, że eksperyment przeprowadzony przez prokuraturę to kolejny krok w stronę potwierdzenia zarzutu postawionemu Adamowi Z.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?