Dyżurni Komendy Powiatowej Policji w Pile oraz Państwowej Straży Pożarnej otrzymali zgłoszenie o nietypowym i niebezpiecznym znalezisku. Mężczyzna wykopał w swoim ogródku granat. Jednak nie wezwał służb, tylko postanowił sam przywieźć niewypał. Nierozważny pilanin zostawił swoje znalezisko przed budynkiem straży pożarnej przy ul. Lelewela i... odjechał.
Policjanci i strażacy natychmiast zabezpieczyli rejon, w którym nieodpowiedzialny mężczyzna pozostawił granat. Na miejsce przybyli saperzy ze Złocieńca. Patrol wspólnie z pilskimi policjantami sprawdził także posesję, na której znalezisko zostało wykopane.
- Mężczyzna spowodował zagrożenie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych osób. Skrajne nieodpowiedzialne zachowanie mogło zakończyć się tragicznie. Dzięki wspólnym działaniom służb policji, straży pożarnej oraz wojska, udało się uniknąć tragedii - zaznacza Anna Starzyńska z policji w Pile.
Teraz sprawą zajmą się policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego pilskiej komendy, którzy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej sprawdzą, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa stworzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób. Grozi za to kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ TAKŻE
Policja o znalezieniu reklamówki z granatami - To świadczy o czujności obywateli:
Źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?