WAZE krytykowana, bo przynosi straty. Ale jej szef zarabia więcej nawet od marszałka

- Agencja nie ma pomysłu na swoje funkcjonowanie i przynosi straty. Jako samorząd województwa musimy do niej dopłacać. Mogłaby dalej funkcjonować np. reprezentując samorządy przy wspólnych zakupach energii, dzięki czemu byłyby duże upusty za zakupy zbiorowe. Nie usłyszałem jednak żadnej takiej koncepcji z ust szefa WAZE - mówi Marek Woźniak.

Marszałek nie chce zgodzić się jednak z zarzutami opozycji, że stanowisko szefa WAZE to dla działacza PSL "ciepła posadka" i świetna przechowalnia.

- Moje zastrzeżenia wobec pana Lewandowskiego nie mają podtekstu politycznego, nie wynikają z niechęci do niego jako osoby. Po prostu ma niską efektywność jako prezes. Gdyby nie fakt, że WAZE wciąż realizuje projekt unijny (do marca 2013 r. - dop. red.), już dawno wnioskowałbym do rady nadzorczej agencji o radykalne rozwiązania personalne - stwierdza Woźniak. Odwołanie Lewandowskiego w tej chwili mogłoby skutkować, zdaniem marszałka, kłopotami z dotacją z UE.

Józef Lewandowski w przeszłości był członkiem zarządu województwa. Stracił funkcję, bo sąd uznał go winnym niegospodarności w gminie Wyrzysk, w której przed laty był wiceburmistrzem. Gdy w 2009 r. powstawało WAZE, został jej szefem.

Agencja funkcjonuje głównie w oparciu o dotację z UE na promocję “inteligentnej energii". Lewandowski, jak mówi, zajmował się przygotowywaniem projektu o dotację, potem tworzył WAZE. Uważa więc, że nie został jej prezesem “za nazwisko". A na krytyczne słowa marszałka Woźniaka się nie obraża.

- Najwidoczniej przekazałem mu za mało informacji na temat naszej pracy. Mam strategię na dalsze funkcjonowanie WAZE. Mamy też osiągnięcia, o których chętnie mu opowiem - zapowiada Lewandowski. Dodaje, że w agencji jest jedynym działaczem PSL.

Jednak szefem rady nadzorczej jest Andrzej Bobrowski, związany z tą samą partią. Lewandowski nie widzi zgrzytu w tej sytuacji. WAZE od dawna krytykuje za to opozycja.

- Obecne słowa marszałka Woźniaka są wzruszające - ironizuje Zbigniew Czerwiński, szef klubu radnych PiS w sejmiku. - Od dawna mówiliśmy mu, że WAZE została źle zaprojektowana. Nie przewidziano, że ma prowadzić komercyjną działalność. No i przynosi straty. Marszałek Woźniak należy do PO, mającej większość w zarządzie województwa. Ponosi więc odpowiedzialność za obecną sytuację.

Z kolei Marek Niedbała, szef klubu SLD, podkreśla, że WAZE stało się przechowalnią dla Lewandowskiego, a utrzymanie agencji nie ma sensu. Jak mówi, znaczna część budżetu agencji to fundusz płac.

Józef Lewandowski zarabia miesięcznie 9,5 tys. zł “na rękę". Około tysiąc złotych więcej niż Marek Woźniak.

Marszałek we wtorek mówił nam, że WAZE nie przynosi dużych dochodów pracującym w niej osobom, dlatego nie można mówić o przechowalni dla polityka PSL. Dzisiaj rzecznik Woźniaka przekazała nam jednak, że marszałek dopiero przy okazji naszych pytań dowiedział się, ile naprawdę zarabia Lewandowski.

Wiadomość miała zaszokować Woźniaka. Na najbliższej radzie nadzorczej WAZE marszałek będzie wnioskować o obniżenie pensji Józefa Lewandowskiego. Z kolei w przyszłym roku, po rozliczeniu dotacji z UE, mają zapaść decyzje w sprawie dalszego istnienia agencji.