Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań rozmontowana przez Górnika Zabrze. Trudna zima przed Zielonymi

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Warta Poznań przegrała ostatni mecz w 2023 roku. Zima dla Zielonych będzie nieciekawaZobacz zdjęcia z meczu --->
Warta Poznań przegrała ostatni mecz w 2023 roku. Zima dla Zielonych będzie nieciekawaZobacz zdjęcia z meczu --->Tomasz Kawka
To nie będzie łatwa zima dla piłkarzy Warty Poznań. Zieloni w piątkowy wieczór przegrali z Górnikiem Zabrze 0:3 (0:1) w ramach 19. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy. Tym samym poznaniacy zanotowali 3 porażkę w 5 ligowych meczach. Sytuacja warciarzy w ligowej tabeli nie robi się ciekawa. Może zdarzyć się tak, że święta ekipa z Dolnej Wildy spędzi w strefie spadkowej.

Górnik - Warta, a w tle 75-lecie

Mecz Górnika Zabrze z Wartą Poznań był ostatnim akcentem w 2023 roku dla obu zespołów. Spotkanie było toczone w wyjątkowym anturażu, bowiem "Trójkolorowi" na stadionie świętowali 75-lecie istnienia. W związku z tym gospodarze wystąpili w specjalnie zaprojektowanych koszulkach. Przed spotkaniem piłkarze minutą ciszy uczcili pamięć Wojciecha Łazarka, m.in. byłego selekcjonera reprezentacji Polski oraz Lecha Poznań, który zmarł w tym tygodniu w wieku 86 lat.

Zobacz też: Wielki sukces byłego trenera Lecha Poznań. Jego klub zagra z Manchesterem City

Warciarze do piątkowego pojedynku przystępowali bez Kajetana Szmyta, który musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek. Górnicy grali natomiast bez Erika Janży, który w pojedynku z Pogonią Szczecin (dwie kolejki temu) obraził sędziego, nazywając go "frajerem". Poznaniaków czekało trudne zadanie, bowiem zabrzanie już wiele razy podkreślali, że są bardzo niebezpieczni przed własną publicznością.

(Wiel)błąd Warty. Nie pierwszy w tym sezonie

Udowodnili to od samego początku spotkania, ochoczo atakując bramkę Adriana Lisa. Z lewej strony boiska piłkę otrzymał Lawrance Ennali, lecz strzał Niemca zatrzymał się tylko na bocznej siatce warciarzy. Chwilę później goście przetransportowali piłkę pod pole karne Daniela Bielicy, który w sezonie 20/21 był wypożyczony do zespołu Zielonych. W szesnastce zrobiło się trochę szumu, jednak nie można było mówić o poważnym zagrożeniu.

Więcej z gry miał Górnik, który częściej utrzymywał się przy piłce, stwarzając sobie coraz to niebezpieczniejsze sytuacje. Tak było w 18 minucie, gdy futbolówka na 10. metrze znalazła się pod nogami Adriana Kapralika, lecz czujny między słupkami był Lis. Zieloni nastawili się na szczelną defensywę i stworzenie groźnej sytuacji po kontrataku.

W 28. minucie Zieloni popełnili kolejny fatalny błąd w defensywie. W zasadzie niegroźna piłka, która powinna zostać wybita przynajmniej na aut, została źle zgrana przez Bogdana Tiru. Z nią minął się Lis, który w zasadzie nie zawinił przy tej sytuacji, a Daisuke Yokota zaliczył jedną z najłatwiejszych bramek w karierze, umieszczając piłkę do pustej siatki.

Po chwili przerwy spowodowanej odpaloną pirotechniką na stadionie Górnika oraz zadymieniem, które uniemożliwiło swobodne rozgrywanie spotkania, Warta zaczęła grać odważniej. Zabrakło jednak ostatniego dobrego podania, by Marton Eppel znalazł się w dogodnej sytuacji.

Druga połowa w wykonaniu Warty rozpoczęła się fatalnie. Kibice na stadionie nie zdążyli na dobre zająć swoich miejsc po przerwie, a Górnik cieszył się z drugiego trafienia. Yokota posłał dobrą, prostopadłą piłkę do Kapralika, a Słowak delikatną podcinką wyprowadził gospodarzy na dwubramkowe prowadzenie.

Zieloni byli w bardzo trudnym położeniu, jednak już w tym sezonie pokazywali, że nie z takiej opresji potrafią wyjść. To jednak zmusiło gości, aby się otworzyć, czym narazili się na groźne kontry. W świetnej dyspozycji był Yokota, który z ogromną dokładnością rozsyłał piłki do swoich kolegów. Tak było w 63. minucie, gdy w podobnej sytuacji, jak przy golu na 2:0, znalazł się Kapralik, jednak górą został Lis.

Goście byli jednak bez pomysłu, w jaki sposób zagrozić Górnikowi. Na nic zdało się stosowanie wysokiego pressingu, ponieważ podopieczni trenera Jana Urbana szybko przejmowali piłkę. To właśnie powodowało, że oglądaliśmy mało ciekawe, szarpane spotkanie.

Wartę w doliczonym czasie gry dobił Lukas Podolski. Górnik wykorzystał bierność defensywy Warty, która rozstąpiła się niczym Morze Czerwone i otworzyła gospodarzom drogę do bramki.

Porażka z Górnikiem Zabrze jest trzecią dla Warty w ostatnich pięciu spotkaniach. Zieloni po 19. kolejkach mają 19 punktów. Jeżeli Korona, Puszcza oraz Cracovia zakończą swoje mecze ze zwycięstwem, może się okazać, że święta poznaniacy spędzą pod "kreską".

Górnik Zabrze - Warta Poznań 3:0 (1:0)

Bramki: Yokota 28, Kapralik 47, Podolski 90

Górnik: Bielica - Sekulić, Szcześniak, Janicki, Łukoszek - Rasak (86. Nascimento), Pacheco (60. Czyż), Ennali, Yokota, Podolski - Kapralik (86. Musiolik)
Warta: Lis - Bartkowski, Szymonowicz, Tiru (70. Maenpaa), Matuszewski (60. Kiełb) - Prikryl (79. Stavropoulos), Miguel Luis (70. Savić), Kupczak, Żurawski, Borowski (60. Vizinger) - Eppel

Żółte kartki: Yokota, Szcześniak, Kapralik (Górnik) - Tiru (Warta)
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)
Widzów: 11 987

Młodzieżowiec ekipy z Dolnej Wildy już zimą może opuścić klubZobacz zdjęcia --->

Kluby z Hiszpanii zainteresowane wielkim talentem Warty Pozn...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski