Przed meczem w Grodzisku trener warciarzy zdejmował z nich presję, sugerując że zespół wciąż tylko myśli o utrzymaniu w I lidze. Co innego mówił transparent jednego z kibiców, który napisał „Łukasz, poprowadź nas do ekstraklasy!”. Nic dziwnego, bo łukasz Trałka zna najwyższą klasę rozgrywkową od podszewki.
– Nie mamy problemu z tym, że jesteśmy liderem. Tłumaczę swoim piłkarzom, że to tylko nagroda za dobrą grę w rundzie jesiennej. O przygotowanie drużyny jestem spokojny. Mocno pracowaliśmy nad motoryką i pressingiem. Mam nadzieję, że efekty będą widoczne na boisku – przyznał Piotr Tworek, który bardziej niż wypowiedzią zaskoczył wyjściowym składem. Na ławce znaleźli się bowiem nowi gracze Zielonych, z przeszłością ekstraklasową, a więc Mateusz Szczepaniak i Jakub Apolinarski.
Sprawdź też:
Pierwsze minuty potwierdzały słowa szkoleniowca, bo gospodarze rzucili się na rywali niczym drapieżnik na ofiarę. Jednak już w 7. minucie po kardynalnym błędzie Michała Grobelnego na czystą pozycję wyszedł Patryk Mikita. Bramkarz Warty ekwilibrystyczna paradą uchronił swój zespół od utraty gola.
Potem inicjatywę przejęli goście, ale trudno powiedzieć, by bramka warciarzy była pod ostrzałem. Goście częściej byli przy piłce i lider potrzebował pół godziny, by stworzyć pierwszą w miarę groźną sytuację. Po podaniu Roberta Janickiego z 8 metrów fatalnie przestrzelił Mariusz Rybicki.
Pierwsza połowa była wielkim rozczarowaniem, tym bardziej, że na murawie występowała pierwsza i czwarta drużyna I ligi. Ożywić nudne widowisko mogli jedynie zmiennicy.
Bez nich na początku drugiej połowy doszło do przełomowej sytuacji. Po krótko rozegranym rogu na pole karne dośrodkował Robert Janicki, a do główki skoczył Bartosz Kieliba. Kapitan strzelił wprost w bramkarza gości, ale uderzenie było tak mocne, że piłka przeleciała między nogami Cezarego Miszty i zatrzepotała w siatce. 1:0 dla Warty! Trybuny wreszcie się ożywiły.
Sprawdź też:
Tak samo zresztą jak piłkarze Radomiaka. Na szczęście impetu wystarczyło im tylko na 10 minut. W 81. min. gospodarze przeprowadzili piękną akcję i „zamknęli” mecz. Gracjan Jaroch wypuścił w uliczkę Jakuba Apolinarskiego, a formalności dopełnił Janicki. Wynik ustalił w ostatniej akcji meczu wspomniany Jaroch, trafiając do siatki z najbliższej odległości.
Dzięki temu zwycięstwu Warta utrzymała pozycję lidera I ligi. Ma dwa punkty przewagi nad Stalą Mielec i trzy nad Podbeskidziem Bielsko-Biała. Radomiak jest czwarty z siedmioma "oczkami" straty do Zielonych.
Zobacz zdjęcia z meczu:
Warta Poznań – Radomiak 3:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Bartosz Kieliba (52, głową), 2:0 Robert Janicki (81), 3:0 Gracjan Jaroch (90+4).
Warta: Lis – Kiełb, Kieliba, Trałka ż, Grobelny, Danielewicz ż (74 Laskowski), Jakóbowski, Ławniczak, Rybicki (65 Apolinarski), Janicki (88 Spławski), Jaroch.
Radomiak: Miszta – Jakubik ż, Grudniewski, Karwot, Abramowicz, Kaput ż, Michalski (68 Budziński), Makowski, Mikita, Leandro (79 Fundambu), Górski (62 Nowak).
Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock).
Widzów: 800.
Zobacz też:
Sprawdź też:
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?