MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań nie składa broni i chce zaskoczyć Zawiszę Bydgoszcz

Radosław Patroniak
Piłkarze Warty wiosną jeszcze nie zeszli z boiska jako zwycięzcy
Piłkarze Warty wiosną jeszcze nie zeszli z boiska jako zwycięzcy Fot. Paweł Miecznik
Bydgoski Zawisza przyjeżdża w niedzielę do ,,ogródka" pod wodzą nowego trenera Ryszarda Tarasiewicza. Rywale myślą jeszcze o zdobyciu awansu do ekstraklasy. Plany zielonych są skromniejsze. ,,Duma Wildy" chce się utrzymać tylko w I lidze. - Na nas nikt nie postawi złotówki. Z drugiej strony my już nie mamy nic do stracenia, więc może uda się nam zaskoczyć faworyzowanego przeciwnika - przekonywał szkoleniowiec warciarzy, Krzysztof Pawlak.

Po niedzielnym spotkaniu w Stróżach, przegranym 0:1, wciąż czuje on duży niedosyt.

- Ta porażka mocno boli, tym bardziej, że miejscowi działacze i trenerzy chwalili nas za styl gry. Mówili, że mieli bardzo dużo szczęścia. My go mieliśmy znacznie mniej i teraz już wszystkie spotkania będziemy rozgrywać z nożem na gardle. Czeka nas serial z czołówką, bo po Zawiszy gramy z Niecieczą i Flotą, ale to nie znaczy, że nie powalczymy o punkty. Apeluję do chłopaków o nabieranie pewności siebie, ale nie jestem cudotwórcą i nie mogę zagwarantować, że nagle staniemy się pogromcą wyżej notowanych ekip - tłumaczył trener zespołu z Drogi Dębińskiej.

Poprawa stylu w grze warciarzy nie zaowocowała na razie zwycięstwami, ale przynajmniej piłkarze mogą już rozpamiętywać niewykorzystane sytuacje. - Na treningach idziemy w kierunku budowania wytrzymałości i to przynosi już dobre rezultaty. Problemy natomiast wciąż mamy z psychiką. Dopóki się nie odblokujemy, dopóty będziemy narzekać na nieskuteczność - przyznał pomocnik zielonych, Paweł Giel.

Zdaniem Pawlaka o losach Warty w I lidze zadecydują spotkania z drużynami z dolnej części tabeli. - To nie jest tak, że nie patrzymy na poczynania rywali, tylko że my najpierw musimy zrobić porządek wokół siebie. Ze Stomilem zagramy u siebie i będzie to arcyważne spotkanie, ale trzeba pamiętać, że olsztynianie w pojedynkach z czterema czołowymi ekipami ligi zdobyli dziesięć punktów. Nie jest to jednak taka wielka niespodzianka, jeśli spojrzy się na zimowe wzmocnienia tego zespołu i fakt, że w sensie organizacyjnym Stomil ma wszystko zapięte na ostatni guzik - zauważył doświadczony szkoleniowiec Warty.

Uważa on też, że najbliższy przeciwnik odżył po zmianie trenera, ale nie upatruje w tym cudów, tylko niedoskonałości w relacjach piłkarzy z byłym ich opiekunem, Jurijem Szatałowem. - Zwycięstwo 4:1 nad Okocimskim w Brzesku świadczy o tym, że w Zawiszy coś drgnęło. W ciągu trzech dni trener nie jest jednak w stanie radykalnie odmienić oblicza drużyny. Może komuś zależało na tym, by ta nowa ,,miotła" koniecznie zastąpiła starą - zakończył Pawlak.
Program 27. kolejki I ligi piłkarskiej

Warta Poznań - Zawisza Bydgoszcz (niedziela, godz. 12.30, relacja w Orange Sport),
Cracovia - Kolejarz Stróże,
Dolcan Ząbki - Flota Świnoujście,
Stomil Olsztyn - Polonia Bytom,
GKS Katowice - Sandecja Nowy Sącz,
Arka Gdynia - GKS Tychy,
Okocimski Brzesko - Miedź Legnica,
ŁKS Łódź - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:3 (walkower).

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski