18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waran na śmietniku na Winogradach! "Obcy" wąż w mieszkaniu

SAGA
Latem ubiegłego roku strażnicy złapali ptasznika, który... spacerował po parapecie mieszkanki Wildy
Latem ubiegłego roku strażnicy złapali ptasznika, który... spacerował po parapecie mieszkanki Wildy Straż miejska w Poznaniu
Żółwie, głównie żółto- i czerwonolice. Legwany. Agamy. No i węże. W mieście znajdowanych jest coraz więcej porzuconych egzotycznych zwierząt, które znudziły się właścicielom. Zdarzają się też uciekinierzy z domowych hodowli. Do tej pory wyłapywali je strażnicy miejscy. Obecnie miasto nawiązało współpracę ze Strażą Ochrony Zwierząt w Polsce.

– Wyłapujemy egzotyczne zwierzęta, najczęściej gady, znalezione w budynkach, czy wprost na ulicy. Współpracujemy z pracownikami Starego Zoo, którzy są doskonałymi fachowcami – mówi dr Magdalena Janyszek, komendant Straży Ochrony Zwierząt w Polsce.

Jedna z poznanianek, po tym jak zobaczyła 2-metrowego pytona tygrysiego uciekła na strych. Przesiedziała tam całą noc odpalając papierosa od papierosa. Sądziła, że jest bezpieczna, bo na strychu nie było przewodów wentylacyjnych, którymi – jak sądziła – wąż mógłby się przedostać.

Innym razem, na Winogradach, dzieci znalazły na śmietniku karton. W środku był ponad metrowej długości waran - zanim ktoś go wyrzucił, zawinął mu ogon, żeby się zmieścił w pudle. Dzieci przyniosły „zwierzątko” do domu (ku przerażeniu rodziców).

Mieszkanka ulicy 28 Czerwca 1956 roku zobaczyła na parapecie ogromnego pająka. Złapali go (używając siatki na ryby) strażnicy miejscy. W zoo okazało się, że to „myśliwy z Trynidadu”, ptasznik, którego ukąszenie jest bolesne. Uciekł sąsiadowi kobiety. Metrowego węża zbożowego znaleziono zaś w mieszkaniu przy Kościelnej.

– Laik nie rozpozna, czy takie zwierzę jest groźne, czy nie. Dlatego porozumieliśmy się ze Strażą Ochrony Zwierząt w Polsce – mówi Maciej Kubiak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa. – Kupiliśmy terraria i chwytaki, aby pomóc im w pracy. SOZ odławia gady, przechowuje na czas kwarantanny, stara się znaleźć dla nich domy tymczasowe.

– Niestety nie mamy w Poznaniu schroniska czy azylu dla gadów, w którym można by te zwierzęta kompleksowo przetrzymywać. A gady wymagają specjalistycznej opieki, jak określona temperatura otoczenia, wilgotność itp., zgodnie ze specyfiką przedstawiciela danego gatunku– tłumaczy dr Magdalena Janyszek.

Gadów nie można też wypuścić na wolność. –Z kilku powodów – mówi dr Magdalena Janyszek. I wyjaśnia: – Albo nie przeżyją w naszych warunkach klimatycznych. Albo nie ma w naszej przyrodzie siedlisk, w jakich żyją naturalnie, a to wiąże się przede wszystkim z utrudnieniem lub niemożliwością samodzielnego zdobycia pokarmu. W grę wchodzą też aspekty prawno-ochronne. Poza tym, niektóre ze zwierząt są przedstawicielami tzw. gatunków inwazyjnych, które mogą siać spustoszenie wśród gatunków rodzimych. Zaznaczyć należy, że niektóre gady są długowieczne, co oznacza, że przy obecnej tendencji ich liczba nie będzie tak szybko malała.

Straż miejska nie liczy interwencji dotyczących egzotycznych zwierząt. SOZ oraz Stare Zoo odłowili, odebrali ze złych warunków lub znaleźli (od połowy w 2012 roku) m.in. kilkadziesiąt żółwi, 10 legwanów, 9 agam. Były węże (także jadowite), waran, a mieszkańcy Poznania zgłosili też pytona i dwa małe krokodyle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski