Wakacje od dzieci: Rodzice mogą trochę poszaleć. I powinni...

– To okres, gdy można się odstresować, żyć tylko własnym życiem - mówi Monika Ratajczak z Poznania, mama . - Nie trzeba się przejmować tym, że dziecko jest głodne, nie umyło zębów. Można spać, bawić się, spotykać ze znajomymi lub też szukać czułości w objęciach męża bez strachu, że w nieodpowiednim momencie dziecko wejdzie do sypialni - mówi wprost.

Wakacje od dzieci

Rodzice różnie zachowują się, gdy nagle zostają sami w domu.
- To są dni wytchnienia od codziennych obowiązków - mówią wspólnym głosem.

Maria Beisert, psycholog i seksulolog radzi, że rodzice powinni zafundować sobie odrobinę przyjemności i spędzić wolny czas tak, jak lubią.

- Nagle w poniedziałek zrobiło się od rana w domu bardzo cicho - mówi Marcin, tata dwóch synów w wieku 12 i 6 lat.
Jego dzieci dzień wcześniej zostały u babci. Wrócić miały dopiero za tydzień.

- Pierwszy dzień bez pociech był bardzo dziwny. W domu było jakby nieco za spokojnie - wspomina Marcin. Wraz z żoną mieli już zaplanowane wakacje od dzieci. Głównie na malowanie i sprzątanie.

- Przed rokiem, gdy chłopcy zostali u dziadków, to wymalowaliśmy ściany, w tym roku postanowiliśmy pomalować drzwi - mówi tata chłopaków.

Co przez ten tydzień zmieniło w życiu jego i jego żony?

Przede wszystkim okazało się, że pomimo pracy i malowania było bardzo dużo wolnego czasu. Nie trzeba było rano biec do piekarni po bułki, przygotowywać obiadów czy też spędzać kilku godzin na placu zabaw.

- Były też i inne zmiany, takie jak pusta lodówka, ale za to zamrażarka pełna pizzy - wspomina Marcin. - Kto pierwszy, żona lub ja wrócił do domu, ten wstawiał ją do piekarnika - mówi poznaniak. - Był też czas na wyjście do kina oraz wspólną kolację - dodaje.

Po tygodniu, gdy już chłopcy wrócili i tata jak co rano poszedł do piekarni, to sprzedawczyni zapytała, jak było na urlopie. - Urlopie? - Myślałam, że pan gdzieś wyjechał, bo przez tydzień się pan tutaj nie pojawił - wyznała sprzedawczyni.

Dla innych rodziców wakacje od dzieci to okres zabawy.

- Córka i syn wyjechali na obóz - mówi Monika Ratajczak, mama. - Każdego wieczoru spotykaliśmy się ze znajomymi w domach lub pubach. Udało się nam odrobić towarzyskie zaległości z całego roku - mówi mama parki. - Gdy wychodziliśmy wieczorem, to nie trzeba było szukać opiekuna do dziecka, tłumaczyć się dzieciom z wyjścia. Teraz nie było z tym problemów - wyjaśnia.

Właśnie spotkania towarzyskie to chyba największe marzenie statecznych rodziców, którzy, gdy nagle ich dzieci wyjadą do babci czy na kolonię, zamieniają się w nastolatków. Zachowują się tak jak ich dzieci, przy czym takiego postępowania nie aprobują u swoich nastoletnich pociech.

- Dzieciom zawsze tłumaczę, że człowiek powinien być odpowiedzialny i tak dalej - mówi mama Monika Ratajczak. - A tymczasem mój mąż, po jednej z imprez ze znajomymi, biegał z kolegami w parku bardzo skąpo odziany... - dodaje kobieta. - Na takie "wariacje" nie zawsze można sobie pozwolić. Czas nieobecności dzieci w domu spędziliśmy tak, jakbyśmy mieli znowu po 18 lat!

Na rozrywkę w wakacje od dzieci postawili także Ania i Jacek

.
- Nasze córki na 2 tygodnie wyjechały z domu i mamy w tym czasie chwile dla siebie. Nie sprzątamy, nie gotujemy, zapraszamy wieczorem sąsiadów na drinka czy piwo, śmiejemy się głośno i palimy fajkę wodną. Niestety, chodzimy do pracy, więc nie możemy w pełni wykorzystać takiej wolności, ale i tak jest cudownie. Dwa dni przed przyjazdem dziewczynek zabierzemy się za porządki, bo bałaganimy gorzej od nich! - jednym głosem mówi małżeństwo.

Niektórzy stawiają na nadrobienie różnych zaległości, np. w lekturze.

- Przy dzieciach nie ma na to czasu, nie można w spokoju wypocząć - stwierdza Katarzyna Miller z Leszna. - Rok od ostatniego wyjazdu dzieci czekaliśmy z mężem na to, by razem się położyć i czytać sobie w łóżku - mówi. Według niej dla osób, które nie mają dzieci coś takiego może wydawać się dziwne, ale rodzicom brakuje właśnie spokoju.

Karolina i Piotr postanowili połączyć wyjazd dzieci na czas spędzony na rozrywce oraz wyciszaniu się we dwoje.

- Córka pojechała na kolonie, a syn nad morze z dziadkami - mówią. - My mamy wakacje od dzieci - wolny dom, wolną głowę od obowiązków! - nie kryją radości i dodają: - Śpimy nago, jemy nie do końca zdrowe jedzenie, jeździmy na rowerach, chodzimy na basen i czytamy w spokoju i ciszy książki i oglądamy do 3 nad ranem filmy na DVD. Mamy do wykorzystania jeden wolny weekend, wiec zaplanowaliśmy imprezę do białego rana oraz wyjazd niedzielny na działkę. Nareszcie będziemy mogli pobujać się na huśtawce ogrodowej, która zawsze oblegana jest przez dzieci oraz spokojnie rozpalić grilla i czytać, czytać, czytać - mówią Karolina i Piotr.

Co się dzieje, jeżeli para nie znajduje czasu na urlop od rodzicielstwa?

Specjaliści zapewniają, że nic dobrego. Szybko pojawiają się problemy w samym związku, jak również w kontaktach z dziećmi.

Niektórzy rodzice czują dość silną presję społeczną, aby niezmordowanie wypełniać swoje obowiązki. Inni zostali wychowani w taki sposób przez swoich rodziców i problem odstawienia związku na rzecz dzieci przewija się już od kilku pokoleń.

Dodatkowo, z upływem czasu coraz więcej rozmów zaczyna dotyczyć głównie dzieci, ich szkoły, przyszłości, wyborów... W momencie, gdy dziecko dorasta i opuszcza rodzinne gniazdo, rodzicom zaczyna brakować tematów do wspólnych dyskusji.

- Brak równowagi pomiędzy zaspokajaniem pragnień partnerów a spełnianiem potrzeb ich dzieci może mieć wpływ na relację tych partnerów, zwłaszcza w momencie, kiedy ich dzieci wyprowadzą się już z domu - wyjaśnia Dawid Olesiak z centrum psychologicznego "Przemiana". I dodaje: - Wakacyjne urlopy od rodzicielstwa mogą temu częściowo zapobiec.

Co więcej, partnerzy powinni dbać o swój związek na bieżąco, a nie tylko podczas wakacji. Psychologowie przypominają, że im starsze dzieci, tym więcej okazji do spędzania czasu tylko we dwoje. Tylko rodzice przestają te okazje zauważać... i zamiast dbać o odnowienie swoich relacji, narzucają się dorastającym dzieciom.

- Nastolatki są już na tym etapie, kiedy wolą spędzać czas z rówieśnikami. Rodzice natomiast często boją się tego okresu i próbują organizować wspólne wyjazdy. Lepszym pomysłem jest wykorzystanie chwili wolnego na oczyszczenia się z negatywnych emocji - radzi psycholog.

Specjaliści przypominają, że to szczególnie istotne, aby przyznać się przed sobą do zmęczenia i irytacji wynikających czasem z rodzicielstwa. Kumulowanie negatywnych emocji odbija się zazwyczaj na relacjach wszystkich domowników. Tymczasem szczera rozmowa z partnerem na temat codziennych trudności może być dodatkowym spoiwem w związku.

Przerwy od rodzicielstwa nie powinno się zapychać czymkolwiek, ale znaleźć taką rozrywkę, która przyniesie trochę świeżości.

- Stawianie sobie kolejnych wyzwań nie jest najlepszym rozwiązaniem. Lepiej znaleźć czas na wspólny wyjazd, spotkanie z przyjaciółmi lub romantyczną kolację - uważa psycholog.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!