Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Trzciance rozegrano motorowodne mistrzostwa Europy w klasie GT-30. Zwyciężyła Łotyszka, a zawodnik gospodarzy zaliczył udany debiut

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Dawid Karpowicz z KSMiM Trzcianka przy swojej łodzi w parkingu nad jeziorem Sarcze
Dawid Karpowicz z KSMiM Trzcianka przy swojej łodzi w parkingu nad jeziorem Sarcze Fot. Radosław Patroniak
W weekend na jeziorze Sarcze rozegrano ME w klasie GT-30. Zawody tej rangi wróciły do Trzcianki po 20 latach.

Złoty medal zdobyła Łotyszka Laura Lakovica-Lakovica. Srebro zgarnęła z kolei Estonka Karol Soodla, a brąz Szwed Hilmer Wiberg. Najwyższe z Polaków, 6. miejsce zajął Jakub Rochnowski z Warszawy, a 14. lokata przypadła w udziale Dawidowi Karpowiczowi z KSMiM Trzcianka.

– Występ oceniam pozytywnie, bo wszystkie cztery starty dały mi dużo nauki i pozwoliły na wyciągnięcie wniosków. W niedzielę warunki były trudniejsze niż w sobotę, bo wiał mocniejszy wiatr. Momentami bardziej trzeba było walczyć z powiewami powietrza niż z rywalami – przyznał debiutujący w ME w klasie GT-30 Karpowicz.

Zobacz też: Kibice usłyszą muzykę silników i didżejów na dwóch jeziorach

Co ciekawe dla niego kluczowy okazał się pierwszy wyścig repasażowy, bo po zgłoszeniu do rywalizacji 17 zawodników jeden z nich musiał odpaść z walki już w przedbiegu, bo akwen miał homologację na 16 łódek.

– Dowiedziałem się o tym w dniu imprezy, więc nie ukrywam, że stres był, bo gdybym przyjechał na ostatnim miejscu zawody skończyłyby się dla mnie w sobotę w południe – dodał Karpowicz. Pechowcem, który tylko raz wyjechał na wodę, okazał się Marcin Kociucki.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w pierwszym sobotnim wyścigu i to już na pierwszej boi. Najbardziej ucierpiał Marten Arula. Estończyk stracił przytomność i został przewieziony do szpitala w Trzciance. W niedzielę okazało się, że jest mocno poobijany, ale jego życie nie jest zagrożone.

Z frekwencji na starcie zadowolony był główny organizator, czyli Sebastian Kęciński, który skutecznie łączył rolę szefa depo ze startami w klasie F-125. Jego rywalizacja w MP z najbardziej utytułowanym polskim motorowodniakiem, Henrykiem Synorackim, była ozdobą imprezy.

– Dopisała obsada, pogoda i kibice. Więcej już sobie wymarzyć nie można. Mam nadzieję, że teraz Trzcianka na kolejne ME nie będzie już czekać 20 lat – mówił burmistrz Krzysztof Jaworski, fan motorowodniaków i... zwycięzca jednego z wyścigów „Wpław przez Kiekrz” sprzed trzech lat.

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski