Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piątek z Poznania wyruszają cztery grupy na Ekstremalną Drogę Krzyżową

Anna Kot
Ekstremalna Droga Krzyżowa - tak było w ubiegłych latach
Ekstremalna Droga Krzyżowa - tak było w ubiegłych latach Adrian Wykrota
Rozmowa z o. Wojciechem Prusem OP, który w piątek odprawi mszę św. dla osób wyruszających z kościoła dominikanów w Poznaniu na Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Poznań dołącza do miast, z których wyruszą ci, którzy zmierzą się ze swoją słabością podczas Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Ojciec pobłogosławi grupy, które wychodzą od dominikanów. Z przekonaniem, że to pożyteczne doświadczenie przed Wielkanocą?

Pełnym. W dzisiejszym świecie obserwujemy zjawisko odradzania się duchowości ciała, a ta duchowość w czasach dominacji cielesności fizycznej, jest nam bardzo potrzebna. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości.

I dotyczy ona nie tylko ludzi wierzących?

No właśnie, na szlakach św. Jakuba w całej Europie idą setki kilometrów do Santiago de Compostela tłumy i jest wśród nich wielu niewierzących. Potem twierdzą, że ten potężny wysiłek i pokonywanie siebie to jest dopiero prawdziwe życie. Po wyjściu – nazwijmy to - z codziennej korporacyjności czują potrzebę dotknięcia, doświadczenia życia, jego realności od strony cielesnej.

A nie widzi w tym Ojciec trochę gonienia ludzi ducha za współczesnością? Za popularnością sportów ekstremalnych?

Może i tak, ale dla mnie dodatkowo ten wysiłek kojarzy się także z modą na maratony, gdzie jednak przeważają mężczyźni. W tym poruszaniu się, w drodze, widać tęsknotę męskiej duszy. Mężczyźni czują potrzebę sprawdzenia się w konkrecie, skonfrontowania siebie z dużym wyzwaniem, jakim jest w tym przypadku około 40-kilometrowy nocny marsz. Dlatego szanuję tę inicjatywę i dziś będę błogosławił wszystkich, którzy wezmą krzyż i wyruszą w drogę.

Mam znajomych, którzy mówią, że dla niech ekstremalną Drogą Krzyżową jest obecność w kościele podczas tej piątkowej w Wielkim Poście we własnej parafii.

Nie jest naszym zamiarem antagonizować ludzi i teraz przekonywać, że Ekstremalna Droga Krzyżowa jest lepszym przeżyciem drogi Jezusa na Golgotę. Jej celem jest przede wszystkim pokazać tym, którzy nie wyruszą, że przeżywanie codziennych trudności jest ekstremalną drogą przez życie i przeżywanie jego ciężarów ma sens. Tak samo jak sens miała Droga Krzyżowa Chrystusa.

Rozmawiała Anna Kot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski