Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Ostrowie urząd nie dba o inwestorów?

Marek Weiss
Tereny po ZNTK
Tereny po ZNTK Marek Weiss
Opozycyjni radni chcą, aby miasto wykupiło dobrze położone i uzbrojone już tereny inwestycyjne po dawnych ZNTK. W grę wchodziłaby kwota około 2 milionów złotych. Urząd nie jest do tego do końca przekonany i wolałby przeznaczyć te pieniądze na dokończenie budowy i remontu dróg na ostrowskich osiedlach. Na tym tle wywiązała się dość ostra polemika na temat starań miasta o ściągnięcie inwestorów. Zdaniem części radnych, działania w tym kierunku są daleko niewystarczające.

Chodzi o tereny o powierzchni blisko 10 ha w rejonie ulicy Wrocławskiej. Mają one dostęp do mediów i prowadzi do nich dobry dojazd od trasy krajowej nr 11. Spółka, która jest właścicielem gruntów, ma kłopoty ekonomiczne i najprawdopodobniej tereny te zostaną zlicytowane przez komornika.
Według radnych opozycyjnych, miasto mogłoby na to przeznaczyć pieniądze z nadwyżki z podatków oraz przetargów. Tak atrakcyjne tereny w rękach samorządu byłyby dobrą kartą przetargową w rozmowach z potencjalnymi inwestorami. Interwencję w tej sprawie już w marcu podjął radny Wojciech Matuszczak. Miasto nie było do tego pomysłu zbytnio przekonane. Wskazywało, że teren ma obciążoną hipotekę. Potem magistrat, choć nie dał jednoznacznej odpowiedzi, odparł, że jest skłonny rozważyć zakup gruntu. Na ostatniej sesji radny Matuszczak otwarcie zarzucił prezydent Beacie Klimek opieszałość i przykładanie większej wagi do swojego PR niż do troski o inwestorów.
- W ciągu pięciu pierwszych miesięcy tego roku prezydent odbyła pięć spotkań z inwestorami, czyli średnio jedno na miesiąc. Dla porównania w jednym tylko miesiącu miała 44 spotkania z różnymi organizacjami przy okazji przyjęć, otwarć itd. To daje obraz, gdzie znajduje się punkt ciężkości dla władz miasta. Wiem, że spotkania są ważne dla poszczególnych organizacji, ale ta relacja jest niedobra i apeluję o jej zmianę. Jeśli inwestorzy do nas nie przychodzą, idźmy do nich - powiedział radny Wojciech Matuszczak.
- Z mieszkańcami spotykam się i będę to robić dalej. Nie będzie mi pan dyktował priorytetów. Rozmowy z inwestorami trwają, na wszystko przyjdzie czas i mam nadzieję, że będzie pan mógł mi niebawem składać gratulacje. Proszę jednak, aby mnie pan nie poganiał. Nie można brać tylko małego wycinka z zarządzania 73-tysięcznym miastem, a następnie go piłować - powiedziała prezydent Klimek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski