CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST:
Przypomnę, że to minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wydał zarządzenie, że przy każdym apelu z udziałem wojska ma być odczytana formuła, która jest hołdem dla zmarłych w katastrofie Tupolewa. Nie dziwi więc, że natychmiast po decyzji marszałka odezwał się wojewoda z PiS, zapowiadając organizację własnych uroczystości.
Nikt nie ma wątpliwości, że to kolejna odsłona wojny polsko-polskiej. Mieliśmy już z nią do czynienia przy obchodach rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956 roku oraz powstania Polskiego Państwa Podziemnego. W pierwszym przypadku władze miasta bezskutecznie próbowały negocjować z MON treść apelu poległych. W drugim marszałek po apelu wojskowych dodał własną część i wymienił blisko 100 nazwisk osób poległych w czasach okupacji. I już wtedy zaznaczał, że nie ma zamiaru targować się z ministrem Macierewiczem.
Dobrze, że teraz tego nie robi. Powstanie Wielkopolskie jest dla regionu zbyt ważne, żeby mieszać je ze Smoleńskiem. Uczestnicy walczyli i ginęli za niepodległość. Jako że był to pierwszy wolnościowy zryw, tym bardziej należy skupić się wyłącznie na jego bohaterach i poległych. Ci w Smoleńsku - choć byli wśród nich wybitni i najważniejsi przedstawiciele państwa - nie polegli, a zginęli w katastrofie. Nijak się mają do powstania. MON powinien po prostu odpuścić.
Wiem jednak, że tego nie zrobi. A skoro spór już wybuchł, spodziewam się, niestety, powtórki z czerwcowych uroczystości. To były najsmutniejsze obchody, w jakich uczestniczyłam. Do dziś szumią mi w uszach gwizdy i wyzwiska. I sądzę, że młodsi ode mnie też niczego innego z tego dnia nie wynieśli.
Apel smoleński na rocznicy powstania wielkopolskiego?
Źródło: gloswielkopolski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?