Obecnie, co miesiąc 6 tysięcy pacjentów siada na fotel dentystyczny. Liczba wyleczonych osób pod koniec 2013 roku (ostatni kwartał) wynosiła ok. 8,5 tys. A na początku 2015 roku jest ich już 9,5 tys. Co więcej, spółka zakończyła 2014 rok z 300 tys. zł na plusie. Wcześniej placówka zawsze przynosiła straty. To, że jest dobrze, potwierdzają także dane za pierwszy miesiąc tego roku. Radosław Krawczykowski, który jest obecnym prezesem Centrum Stomatologii w Poznaniu, nie ukrywa, że kontynuuje politykę swojej poprzedniczki.
Poprawa to skutek zmian, które rozpoczęły się w grudniu 2013 roku. Centrum zostało przekształcone w spółkę. Lepsze wyniki to m.in. efekt pracy Agnieszki Pachciarz, byłej prezes zarządu spółki (obecnie jest zastępcą prezydenta Poznania). - Początki były trudne - mówi A. Pachciarz. Jak tłumaczy, w centrum znajduje się 130 foteli dentystycznych, a na początku 2014 roku dziennie, na każdym z nich leczony był - statystycznie - mniej niż jeden pacjent. - To nie zapewniało studentem odpowiedniej jakości zajęć, a poradni przynosiło straty finansowe. Co najważniejsze, pacjenci nie mogli liczyć na odpowiednią pomoc - mówi była prezes i wyjaśnia, co było tego przyczyną: - Niechlubnym standardem było to, że w dzień wizyt odwoływano nawet połowę umówionych osób.
Czytaj:"W poznańskiej lecznicy ukryli pacjenta z superbakterią New Delhi"
Jej zdaniem działo to się bez poważnych przyczyn. - Żeby to ukrócić, zadecydowaliśmy, że lekarz, który chce odwołać wizytę, musi mnie zapytać o zgodę. To przyniosło skutek - dodaje Agnieszka Pachciarz. Wcześniej jednak część specjalistów nie potrafiła pogodzić wszystkich aspektów pracy w placówce, która należy do Uniwersytetu Medycznego. Profesor Marek Ruchała, rzecznik Uniwersytetu Medycznego, przyznaje, że praca w centrum nie jest prosta. - Powodem jest połączenie dydaktyki, pracy w ramach funduszu i pracy w prywatnych gabinetach - przyznaje i dodaje, że obecnie w centrum wszystko dobrze współgra. Agnieszka Pachciarz zaznacza, że wcześniej część personelu za bardzo koncentrowała się na pracy w prywatnych gabinetach.
- Kłopotem dla niektórych lekarzy było pięć godzin tygodniowo pracy w centrum - mówi Agnieszka Pachciarz. Ostatecznie dyrekcja i personel doszli do porozumienia.
Obecnie centrum ma ponad 100 procent wykonanego kontraktu. Umowa z Narodowym Funduszem Zdrowia na ortodoncję wynosi 72 tysięcy punktów. Centrum wykonało ponad 75 tysięcy zleceń. Podobnie jest w protetyce, stomatologii dzieci i młodzieży. Radosław Krawczykowski przyznaje, że placówka będzie starać się o większy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?