Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Violetta Villas - poznańskie epizody artystki

Marek Zaradniak
Violetta Villas dawała niezapomniane koncerty także w Poznaniu
Violetta Villas dawała niezapomniane koncerty także w Poznaniu Fot. Dariusz Gdesz
Jej śmierć w poniedziałek zaszokowała i przygnębiła wielu. Choć Violetta Villas dawna temu wycofywała się z życia publicznego, Polacy świetnie pamiętają ją z niesamowitych koncertów, które dawała na przestrzeni lat. Także w Poznaniu.

W roku 1974 Violetta Villas wzięła udział w nagraniu programu telewizyjnego z cyklu "Alfabet rozrywki" zatytułowanym" "W jak western". Jak wspominał ją poznański reżyser programu Stefan Mroczkowski?

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Violetta Villas nie żyje. Zmarła w wieku 73 lat [ZDJĘCIA]

- Zdjęcia trwały kilka godzin. Violetta Villas miała chodzić w saloonie wśród kowbojów. Wszystkie polecenia wykonywała niezwykle precyzyjnie. Około północy poszliśmy na kolację do nieistniejącej już dziś Adrii. Nagle przerwano dancing i wszyscy spojrzeli w kierunku naszego stolika.

Niestety gwiazda nie rozdała żadnych autografów. Była bowiem zajęta rozmową ze mną na temat tego, co przeszła w USA, gdy pewien milioner oferował jej ogromne pieniądze za jedną noc, a ona nie zgodziła się. Nazajutrz odwoziłem ją na lotnisko. Spóźniliśmy się 5 minut, ale samolot poczekał na gwiazdę. Po tym pierwszym naszym spotkaniu dostałem od niej długi list - wspomina Mroczkowski

Ale nie obyło się bez skandali...

- W tym samym roku reżyserowałem w Arenie organizowany przez "Gazetę Poznańską" koncert z okazji XXX-lecia PRL-u. Włos mi się jeżył, bo Violetta Villas występowała w ostrej czerwonej sukni, boso i bez bielizny. Prosiłem Boga, aby jeszcze nie odezwała się w jakiś niecenzuralny sposób. Na szczęście nic się takiego nie stało. Potem chciałem ją zaprosić do programu "Kanał 5", ale gdy dowiedziała się, że ma wystąpić z Bohdanem Smoleniem, odmówiła - mówi Stefan Mroczkowski.

Violetta Villas koncertowała w Poznaniu od 15 do 17 kwietnia 1993 i 24 września 1994 roku. Oba występy organizował Piotr Żurowski - wtedy z ramienia firmy Atarexim i Radia RMI, dziś pracujący w Scenie na Piętrze Estrady Poznańskiej.

Po raz ostatni Violetta Villas wystąpiła w stolicy Wielkopolski w 2006 roku.

- Z kimkolwiek rozmawiałem o tym, że chcę zrobić koncerty Violetty Villas, wszyscy się pukali w głowę. Mówili, że nie przyjedzie. Zdobyłem telefon do jej domu w Magdalence. Z początku była bardzo nieufna, ale jakoś zdobyłem jej zaufanie - wspomina Żurowski.

Mówiło się, że wymagania Violetty Villas były bardzo wysokie. Tymczasem Piotr Żurowski zaprzecza - Villas nie miała zachcianek z Księżyca.

- Chodziło jej tylko o hotel klasy europejskiej. Wybraliśmy Novotel nad Jeziorem Maltańskim. Przyjechała z pianistą Januszem Sentem, z synem i słynną dziś garderobianą panią Elą.

W 1993 roku jej honorarium wynosiło 15 milionów (starych, przed denominacją) złotych , a w 1994 o 5 milionów więcej - i to na cały zespół. Oba koncerty trwały trzy godziny. A gwiazda? Dawała z siebie wszystko! Co dwie piosenki znikała za kulisy i zmieniała kreacje a po koncertach z chęcią rozdawała autografy - o ostatnich poznańskich koncertach zmarłej Violetty Villas opowiada ich organizator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski