Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uzdrowią spółdzielnie mieszkaniowe, tworząc kodeks? Obrady w Poznaniu

BEM
Stworzenie kodeksu może zainicjować ewolucję w spółdzielczości mieszkaniowej. Tak uważają przedstawiciele spółdzielni, którzy spotkali się w poniedziałek w Poznaniu, by po raz pierwszy w tak licznym gronie porozmawiać o próbach zmian ustaw ich dotyczących zgłaszanych przez różne partie. Przyjechało aż 150 delegatów spółdzielni mieszkaniowych z całej Wielkopolski, a także posłowie i senatorowie.

- Zgłaszane projekty ustaw dziwnym trafem niewiele różnią się od poprzednich zapisów. Poza tym pozostają w nich zapisy niekonstytucyjne, co kilka razy potwierdził Trybunał - podkreślał dr Jerzy Jankowski, przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego Krajowej Rady Spółdzielczej, oceniając projekty PiS oraz PO. - Obserwujemy dziwną niechęć koalicji rządzącej do tej formy gospodarowania, jaką jest spółdzielnia.

Dlatego też zebrani w poniedziałek w Poznaniu spółdzielcy uważają, że najlepszym sposobem na rozwiązanie problemów będzie stworzenie "kodeksu spółdzielczego" przez grupę fachowców.

- Ujęcie prawa spółdzielczego w formie kodeksu musi odbyć się ponad podziałami partyjnymi - podkreślił dr Paweł Borecki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. - Najlepiej, gdyby to prezydent RP Bronisław Komorowski objął patronatem konsultacje w tej sprawie.

Zebrani podkreślali, że najbliższy realiom i ich wyobrażeniom o zmianach jest projekt SLD.
Wiesław Szczepański z SLD, b. poseł, inicjator poniedziałkowego spotkania, przytaczał fakty mające świadczyć o tym, jak bardzo źle dzieje się w polskim budownictwie.

- W 2006 roku spółdzielnie oddały 6 tysięcy mieszkań. W 2011 już tylko 3,5 tys. Cofnęliśmy się do 1959 roku! - podkreślał W. Szczepański. - Nakłady na budownictwo są najniższe od 20 lat.

Tadeusz Tomaszewski, poseł SLD, wskazywał na społeczną rolę, jaką pełnią spółdzielnie.
- Nie doceniamy tej roli ani pozytywnych działań spółdzielni mieszkaniowych w przestrzeni publicznej - podkreślał T. Tomaszewski. - Powstanie wspólnot, odgradzanie się, źle oddziałuje na stosunki między ludźmi i społecznościami. Przytoczył przykład z Gniezna, gdzie dzieci z jednego z przedszkoli nie mogą korzystać ze ścieżki, bo zagrodziła ją wspólnota mieszkaniowa.

- Spółdzielnie to nie fabryki produkujące mieszkania - dodał J. Jankowski. - Mieszka w nich 12 milionów ludzi!
Spółdzielcy chcą, by podobne do wczorajszego spotkania odbyły się w każdym z województw i to jak najszybciej.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski