MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Usain Bolt najszybszym człowiekiem świata, Ziółkowski siódmy w rzucie młotem

Radosław Patroniak
Oczy całego świata skierowane były w niedzielę na bieg sprinterów. Najszybsi ludzie świata znów znaleźli się w cieniu jamajskiej strzały, czyli Usaina Bolta. Niespełna 26-letni zawodnik wygrał 100 m w czasie nowego rekordu olimpijskiego - 9,63 (do pobicia rekordu świata zabrakło sześciu setnych sekundy). Drugie miejsce zajął rodak Bolta, Yohan Black, a trzecie Amerykanin Justin Gatlin.

Piąte swoje igrzyska na siódmym miejscu zakończył natomiast mistrz olimpijski z Sydney (2000), Szymon Ziółkowski (AZS Poznań). Nasz młociarz poprawiał się z kolejki na kolejkę, ale do najlepszych mu trochę zabrakło. Ostatecznie "Ziółek" wykręcił 77,10 m w piątej próbie. Konkurs nie stał na rewelacyjnym poziomie, ale podium należało do tych, którzy mieli najlepsze wyniki w sezonie. Wygrała Węgier Krisztian Pars z rezultatem 80,59 m. Na drugim stopniu podium stanął Słoweniec Primoż Kozmus (79,36), a na trzecim - Japończyk Koji Murofushi (78,71). Z trybun konkurs oglądał trener Ziółkowskiego, Grzegorz Nowak. Być może spodziewał się po swoim podopiecznym nieco więcej, ale warto pamiętać, że w tym sezonie młociarz AZS Poznań nie zbliżył się do swojego rekordu życiowego (83,38).

W niedzielny wieczór herosi sprintu i młociarze nie byli jedynymi bohaterami Królowej Sportu. Po złoto sięgnęła wiecznie druga na wielkich imprezach Amerykanka Sanya Richards. Jej czas nie był rewelacyjny, ale rywalki nie zmusiły jej do maksymalnego wysiłku. Z kolei mistzem olimpijskim w biegu na 3 km z przeszkodami został mistrz świata, Ezekiel Kemboi. On też nie osiągnął wybitnego rezultatu (8:18.56), ale na finiszu miał taką przewagę, że postanowił biec w stronę band. Zabawa w kotka i myszkę zakończyła się szczęśliwie dla Kemboi. Jego postawa nie spotkała się jednak z aplauzem publiczności. Tym samym Kenijczyk pomścił porażki swoich rodaków biegu na 10 km i przegraną rodaczek w niedzielnym maratonie, który wygra ła debiutująca na igrzyskach, 25-letnia Tiki Gelana. Wreszcie w trójskoku nie miała sobie równych reprezentantka Kazachstanu, Olga Rypakowa.

Polskiej lekkiej atletyce nie jest w Londynie wcale lekko. Leżący na jednej szali złoty medal Tomasz Majewskiego nie przeważa wpadek z drugiej strony wagi. Od piątku były tam już eliminacje zawalone przez młociarza Pawła Fajdka (eksperci twierdzą, że w konkursie miałby szansę nawet na zwycięstwo) i dyskobolkę Żanetę Glanc, a w sobotę doszło wycofanie się z rywalizacji siedmioboistki Karoliny Tymińskiej, słabe występy chodziarzy, biegaczy i Moniki Pyrek. Trzykrotna medalistka mistrzostw świata, najlepsza tancerka wśród tyczkarek i najlepsza tyczkarka wśród tancerek, udział w igrzyskach zakończyła w kwalifikacjach. Pokonała zaledwie 4,40 m. - Warunki były bardzo trudne, a i organizacja pozostawiała wiele do życzenia - tłumaczyła 31-letnia zawodniczka. - W trakcie eliminacji był straszny bałagan, opóźnienia. Jesteśmy na igrzyskach, takie rzeczy nie powinny się zdarzać.

Fakt faktem, pogoda była w sobotę, w niedzielę zresztą też, okropna. Wiało, padało. Anna Rogowska, która zakwalifikowała się finału, opowiadała, że wiatr wyrwał jej tyczkę z rąk.

- Przy takiej pogodzie ciężko o utrzymanie koncentracji i dobre skoki. Przecież nie tylko ja miałam problemy - mówiła Pyrek. - Zrobiłam tyle i mogłam, nie odpuściłam. Chyba nikt nie oczekiwał ode mnie cudów i bicia rekordów świata. Mam satysfakcję, że udało mi się wystartować w czwartych igrzyskach, ale najwyraźniej to już nie te lata, niestety.

Tyczkarka przyznała, że rozważa zakończenie kariery. - Chyba jestem potrzebna już gdzieś indziej - uśmiechała się. - Chcę zostać przy sporcie, pomagać młodym lekkoatletom. Do polityki pchać się nie zamierzam, wolałabym pracę w komisjach zawodniczych, np. przy MKOl.

Do Rio de Janeiro pojedzie, choć nie na igrzyska i nie za cztery lata, tylko w październiku. Do Brazylii zaprosił ją Fabiana Murer, mistrzyni świata z Daegu. - Obiecała, że obwiezie mnie po fajnych miejscach - cieszy się Pyrek. - Dwa lata temu miałam być na jej ślubie, miałam nawet zarezerwowane bilety, ale ze względu na udział w "Tańcu z gwiazdami" musiałam zrezygnować. Ale teraz to sobie odbijemy.

Poniedziałkowy konkurs obejrzy z boku i będzie ściskać kciuki za przyjaciółkę. Początek zawodów o 20 polskiego czasu. Faworytką będzie Rosjanka Jelena Isinbajewa. Miejsce na podium Rogowskiej byłoby niespodzianką, ale przy takiej pogodzie wszystko zdarzyć się może. - Najważniejsze, że jest finał, bo w eliminacjach było sporo zamieszania, a skoki wręcz niebezpieczne. Teraz mogę się zrelaksować, a w poniedziałek zabawa zacznie się na nowo. Mam doświadczenie, konkurencja mnie nie przeraża - stwierdziła brązowa medalistka olimpijska sprzed ośmiu lat.

Swoje medalowe żniwa mają gospodarze. 80 tysięcy ludzi oklaskiwało w sobotę sukcesy Jesski Ennis w siedmioboju, Grega Rutherford w skoku w dal (8,31 m) i Mohameda Farada w biegu na 10 km. W rzucie dyskiem mistrzynią olimpijską została Chorwatka Sandra Perković ( 69,11).

Wielkim zainteresowaniem cieszył się - mimo ulewnego deszczu - wczorajszy maraton kobiet. Wokół trasy prowadzącej po zabytkowej części Londynu zgromadziły się tysiące ludzi. Na mecie pod Pałacem Buckingham jako pierwsza zjawiała się 24-letnia Tiki Elana, która czasem 2,23.07 pobiła rekord olimpijski. Wyprzedziła Kenijkę Priscah Jeptoo i Rosjankę Tatianę Pietrową-Archipową. Polka Karolina Jarzyńska dobiegła 36. (2,30.57).

Dzień wcześniej w tym samym miejscu rywalizację kończyli chodziarze. 20 km najszybciej przeszedł Chińczyk Ding Chen. Polacy byli daleko. Dawid Tomala zajął 19. miejsce, Grzegorz Sudoł 24., Rafał Augustyn na 29. - Do połowy dystansu było nieźle, potem poczułem się tak, jakby ktoś odłączył mi prąd - opowiadał Sudoł. - Chińczycy narzucili takie tempo, że to się nie mieści w głowie.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski